wtorek, 30 kwietnia 2013

Poznaj nasze opinie: Gdy puchną kostki u nóg - czy to problem z nerkami?

Po ciężkim dniu niejednokrotnie dosłownie trudno wbić ci stopę do buta?


To częsta dolegliwość, zwłaszcza kobiet.


Nie musi oznaczać kłopotów ze zdrowiem, ale niestety bywa ważnym sygnałem alarmowym.
Źródłem problemów mogą być nerki, chociaż wówczas najczęściej obserwujemy i inne objawy, ale i układ krążenia, choroba stawów czy alergia. 

Obrzęki nóg często obejmują większą powierzchnię, niż tylko okolice kostek. Te jednak najłatwiej zauważyć (dotychczas wyraźnie zaznaczona kość dosłownie znika, zlewa się z resztą nogi, a ściągacz skarpetki wyraźnie odciska się na skórze). Nietrudno też zaobserwować puchnięcie samych stóp. Jeśli paski dotychczas luźnych sandałów nagle wżynają ci się w skórę czy po prostu odciskają na niej, z pewnością nogi są opuchnięte. Nawet, gdy nie bolą. Dolegliwość częstsza niż ból to uczucie ciężkości w nogach, ich nienaturalne zmęczenie, czasem obrzmiałe same naczynia krwionośne.

Pogoda czy choroba?

Zazwyczaj takie zmiany są przejściowe, a my samodzielnie możemy odkryć przyczyny problemów. Przegrzanie organizmu czy długotrwałe pozostawanie w jednej pozycji (np. przy komputerze, wymuszone stanie w pracy) sprawia, że w tkankach gromadzi się za dużo płynu. Jeśli mamy za sobą zarwaną noc lub męczy nas kac, szansa na obrzęki jest jeszcze większa.

Najczęściej wystarczy potrzymać nogi wyżej i uzupełnić płyny, by wszystko wróciło do normy. Dlaczego? Uniesienie stóp ułatwia krwi odpłynięcie z nóg. Po co płyny, skoro i tak jest ich za dużo? Problem jest nie tyle w samej ilości, co zagęszczeniu krwi. Bardziej rozrzedzona szybciej i sprawniej krąży.

Ostrożnie! Samodzielne interpretowanie obrzęków jako wyłącznie efektu trybu życia może nas sprowadzić na manowce. To nie tak, że w wyjątkowo ciepły dzień, a nawet upał, wszyscy mają nogi, jak balony i każdy przetańczony wieczór trzeba opłacić bólem kostek. Jeśli problem powraca, nasila się, na pewno trzeba skonsultować się z lekarzem. Na początku wystarczy internista, który w razie potrzeby, niejednokrotnie po wstępnych badaniach, powinien skierować cię do właściwego specjalisty.

Winne żyły

Przewlekła niewydolność żylna, częsta przyczyna problemów z nogami, jeszcze do niedawna traktowana była jako niegroźna dolegliwość, z którą da się żyć. Po części słusznie, jednak praktyka pokazała, że od obrzęków do poważnych problemów droga bywa niezbyt długa. Groźne powikłania niewydolności żylnej, początkowo objawiającej się głównie opuchlizną, to choćby zakrzepowe zapalenie żył powierzchownych lub głębokich, zator tętnicy płucnej, zespół pozakrzepowy (objawiający się uporczywymi żylakami, deformacją nóg, stałym obrzękiem, wymuszającym niejednokrotnie zmianę pracy) oraz owrzodzenia żylakowe podudzia.

Koszty leczenia, inne skutki społeczne (zwolnienia lekarskie, konieczność rezygnacji z pracy, etc.), a i wyraźnie obniżona jakość życia pacjentów sprawiły, że spuchnięte stopy, kostki czy łydki traktowane są coraz częściej z należytą powagą. Znacznie rozwinęła się diagnostyka i sposoby leczenia. Dziś internista, podejrzewając problem z układem żylnym, chętniej kieruje pacjentów do specjalisty flebologa. Ten, na podstawie badań oceniających krążenie żylne (np. usg metodą Dopplera), decyduje o dalszym postępowaniu. Skuteczne rozprawianie się z zalegającą krwią żylną często wymaga postępowania zabiegowego (z użyciem lasera, operacyjnego, skleroterapii). Niestety, zabiegi uznane za estetyczne trzeba samodzielnie finansować. Zatem, jeśli to jeszcze pajączki, a nie zaawansowane żylaki, pomocy szukaj w prywatnym gabinecie.

Nie brakuje wprawdzie leków (także dostępnych bez recepty) i preparatów ziołowych (choćby z wyciągiem z kasztanowca), które usprawniają krążenie w żyłach, jednak najczęściej przynoszą doraźną ulgę, a nie rozwiązują trwale problemu. Bardziej skuteczna bywa zmiana trybu życia, która doprowadziła do problemów.

W trosce o żyły są duże i małe kroki. Dosłownie. Jeśli musisz sporo siedzieć lub stać, co parę minut wykonaj kilka kroków w miejscu, uginaj, wykonuj drobne okrążenia samą stopą.

Porzuć szpilki, przynajmniej na co dzień.

Schudnij. Przewlekła niewydolność żylna to kolejne schorzenie korelujące z nadwagą.

Zadbaj, by w diecie nie zabrakło dobrych źródeł witamin A, C, E oraz selenu, cynku i miedzi. Przyda się też rutyna (obecna w wielu produktach roślinnych, choćby w cytrusach), która uszczelnia drobne naczynia krwionośne.

Uprawiaj sporty: regularnie i z głową. Twoje żyły lubią pływanie, spacery, jazdę na rowerze. Narty już niekoniecznie. Pamiętaj, że wzmacniając mięśnie, także pomagasz żyłom - transport krwi zostaje usprawniony.

Nie pozwalaj krwi nadmiernie się zagęszczać: wypijaj ok. 2 litrów płynów dziennie. W upały lub podczas treningu jeszcze więcej.

W ciągu dnia staraj się, choćby przez kilka minut, odpoczywać z uniesionymi nogami. Zadbaj, by i nocą stopy były wyżej niż głowa. Najlepiej ustaw łóżko na podkładce. Korzystając z wałków czy poduszek możesz "zmęczyć" stawy kolanowe.

Te zalecenia są dobre profilaktycznie i leczniczo. Jeśli nie rozwiązują problemu, trzeba powiedzieć o tym lekarzowi, by wraz z nim poszukać skuteczniejszych rozwiązań. Pamiętaj, że dolegliwości typowe dla niewydolności żylnej dotyczą ok. 60% kobiet i 20% mężczyzn. Nie oznacza to jednak, że wszyscy wymagają intensywnego leczenia, a także, że opuchnięte nogi to rzeczywiście ten problem zdrowotny.

Problem gdzie indziej

Kiedy twoje serce i żyły pracują prawidłowo, krew jest stale i sprawnie transportowana: tyle samo krwi napływa do tkanek i z nich odpływa. Odpływ krwi z nóg jest kontrolowana przez specjalny system zastawek i dzięki pracy mięśni nóg. Mechanizm może być zaburzony z wielu powodów, dlatego bywa, że opuchliznami musi zająć się inny specjalista niż flebolog lub leczenie we współpracy prowadzi kilku lekarzy. W przypadku, gdy to serce zbyt słabo zasysa krew z żył obwodowych, zapewne potrzebna będzie pomoc kardiologa. W przypadku innych przyczyn możesz spodziewać się konsultacji endokrynologicznej, nefrologicznej, a nawet alergologicznej. Lekarz pierwszego kontaktu rzadko podczas wizyty jest w stanie wstępnie ocenić, skąd twoje obrzęki (chyba, że masz wyraźne objawy dodatkowe, cierpisz na chorobę przewlekłą, etc.). Dlatego niejednokrotnie, nim skieruje cię do specjalisty, zleca podstawowe badania (np. krwi i moczu).

Obrzęki nóg bywają skutkiem zaburzeń hormonalnych, elektrolitowych, a nawet efektem nieprawidłowego wchłaniania białek. W przypadku chorób nerek zazwyczaj, poza spuchniętymi stopami, pojawiają się i "worki" pod oczami i nadciśnienie tętnicze. Poza żyłami w nogach dokuczają też tętnice. Problem z nimi objawia się zwykle drętwieniem nóg, ustępującym po zatrzymaniu (chromanie przestankowe). Stąd popularna nazwa Choroba wystaw sklepowych.

Obrzęki alergiczne raczej nie dotyczą nóg. Jeśli jednak pojawiły się po kontakcie z nowym kosmetykiem (np. do pięt), skóra jest zaczerwieniona, swędzi, masz wysypkę - może być i tak.

Jeśli sporo tańczysz, spuchnięte kostki mogą być objawem artrozy. Generalnie to nieczęsty problem w całej populacji, ale osłabienie tego stawu u tancerek jest dość powszechne.

Przykładem jest artroza kostki, występująca rzadko wśród ogółu populacji, natomiast typowa dla tancerek, które bardzo często obciążają ten staw.

Część kobiet cierpi na obrzęki w drugiej połowie cyklu i są one wówczas jednym z objawów syndromu napięcia przedmiesiączkowego. Mogą jednak oznaczać jakieś poważniejsze objawy problemów z hormonami, głównie płciowymi (estrogeny, progesteron, testosteron). Bywa, że wystarczy u ginekologa zmienić pigułki antykoncepcyjne, by estrogeny przestały nadmiernie zatrzymywać wodę w organizmie.

Obrzękom sprzyjają i inne leki: np. przeciw nadciśnieniu, przeciwzapalne. Jeśli obserwujesz związek między opuchniętymi nogami, a przyjmowanymi preparatami, porozmawiaj z lekarzem o dobraniu takich, które nie spowodują takich skutków ubocznych. Zazwyczaj to się udaje.
Źródło: gazeta.pl

Wpis: Polski Lekarz Rodzinny Manchester 01617071983

 

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Wątroba, a może jednak pęcherzyk żółciowy? Co naprawdę cię boli?


Charakterystyczny ból po prawej stronie, pod żebrem, zwłaszcza po obfitym posiłku, chętnie przypisujemy problemom z wątrobą.


Tymczasem niejednokrotnie to pęcherzyk żółciowy, powszechnie zwany woreczkiem, przypomina w ten sposób o sobie.


Pęcherzyk żółciowy wyglądem nieco przypomina gruszkę, czy niewielki (najczęściej ok. 10 cm) worek. Stąd zapewne jego potoczna nazwa: woreczek żółciowy. Chociaż w porównaniu z wątrobą, bliską sąsiadką, osiągającą wagę do 1,5 kg, wydaje się niepozorny, to właśnie on częściej bywa sprawcą nieprzyjemnych dolegliwości.


Poważnym problemom z wątrobą niejednokrotnie nie towarzyszą żadne wyraźne objawy, a jeśli już są jakieś sygnały, to niekoniecznie od razu kojarzone z tym narządem: np. przewlekłe zmęczenie, osłabienie, świąd skóry, etc. Charakterystyczny ból po zjedzeniu czegoś tłustego czy ostrego, a nawet powszechne „powiększenie” brzucha, miejscowa zwiększona wrażliwość na ucisk, to zazwyczaj skutek buntu pęcherzyka żółciowego. Zdarza się, że nawet przez skórę brzucha widoczny jest zarys dna pęcherzyka.


Po co on nam?


„Woreczek” nie tylko jest położony blisko wątroby (stąd łatwo o pomyłkę przy dolegliwościach), ale przede wszystkim ściśle z nią współpracuje. Żółć, którą wytwarza wątroba, jest składowana właśnie w pęcherzyku. Oczywiście, nie w całości. Podczas „normalnego” procesu trawienia wątroba przekazuje żółć do dwunastnicy, gdzie z pomocą kwasów żółciowych (podstawowego składnika żółci), tłuszcze rozkładane są do postaci drobnych kuleczek, możliwych do strawienia przez enzymy. Żółć pomaga także przy wchłanianiu witamin i wydalaniu toksyn czy cholesterolu.


Skąd jednak żółć bierze się w woreczku?


W czasie, gdy układ pokarmowy nie trawi jedzenia, żółć z wątroby trafia do pęcherzyka żółciowego. Jest nie tylko magazynowana (zwykle pęcherzyk może pomieścić 40-70 ml żółci), ale i zagęszczana. Żółć wątrobowa jest jasno żółta, rzadka. W pęcherzyku przybiera kolor ciemniejszy, brunatny. Gęstnieje, staje się kleista. To skutek działania ścian pęcherzyka: to one odsączają wodę (stanowi ona ponad 90% żółci z wątroby), pozostawiając w żółci to, co najważniejsze.


Kiedy w dwunastnicy jest za dużo tłuszczu (skutek naszej diety) i przyswojenie go jest utrudnione, śluzówka wydziela cholecystokininy (hormony działające w obrębie układu pokarmowego i nerwowego, odpowiedzialne za stymulację wydzielania żółci i soku trzustkowego). Gdy dotrą z krwią do pęcherzyka żółciowego, następuje jego skurcz i wyrzut zawartości. Swoisty koncentrat żółci lepiej poradzi sobie z lipidami. Pod warunkiem, że pęcherzyk działa prawidłowo.


Na co choruje pęcherzyk?


Najczęstszy problem z pęcherzykiem to kamica. Złogi (kamienie) powstają w wyniku wytrącania się z żółci kryształków cholesterolu i soli żółciowych. Kamienie powstają nie tylko w pęcherzyku, ale i drogach żółciowych (system kanałów i kanalików, schodzących się w przewód żółciowy, odprowadzający z wątroby do dwunastnicy, połączony dodatkowym przewodem z pęcherzykiem żółciowym).


W zależności od składu i wieku kamienie przyjmują różne kształty, barwę, wielkość (od drobiny piasku po kamyki ponad dwucentymetrowe).


Kamienie mogą doprowadzić do:


- przewlekłego zapalenia pęcherzyka (drażnione mechanicznie ścianki zostają uszkodzone, dochodzi do nadkażeń bakteryjnych i stanu zapalnego),


- ostrego zapalenia pęcherzyka żółciowego (kamienie powodują zastój żółci, która ulega zakażeniu bakteryjnemu),


- wodniaka pęcherzyka (powikłanie ostrego zapalenia),


- ropniaka pęcherzyka (ostatnia faza ostrego zapalenia lub powikłanie wodniaka,


- przedziurawienia ściany pęcherzyka i zapalenia otrzewnej.


Wszystkie te stany wymagają, poza zapaleniem przewlekłym, wymagają pilnej interwencji chirurga.


Pęcherzyk żółciowy, na szczęście bardzo rzadko, atakuje rak. Ze względu na późne rozpoznanie rokowania dla tego nowotworu nie są dobre.


Żyć bez pęcherzyka?


Jeśli pęcherzyk jest już bardzo chory, trzeba go w całości wyrzucić podczas zabiegu cholecystektomii, dziś najczęściej wykonywanego metodą laparoskopową. Z przyczyn medycznych nie zostawia się nawet fragmentu narządu, gdyż pęcherzyk skłonny do tworzenia złogów „zbuduje je” i w zostawionej części.


Bez pęcherzyka można żyć. Funkcje usuniętego narządu przejmuje przewód żółciowy (po zabiegu pęcznieje, tworząc zbiornik na żółć). Nie jest jednak tak sprawny, jak zdrowy pęcherzyk, dlatego konieczna jest zmiana trybu życia, by ułatwić mu pracę. Istotne jest przede wszystkim regularne spożywanie pięciu niewielkich posiłków dziennie, ograniczenie tłuszczu do minimum (energię trzeba czerpać w większym stopniu z węglowodanów), a także ograniczenie potraw o wyraźnym smaku, napojów gazowanych, mocnej kawy, etc. Szczegółowe zalecenia dietetyczne powinien przekazać prowadzący lekarz gastrolog.


Jak to boli?


Nim jednak dojdzie do finałowego cięcia, warto wiedzieć, jak pęcherzyk boli. Tu, niestety, zaczynają się schody. Niewiele ponad 10% osób z kamieniami pęcherzyka odczuwa dolegliwości bólowe. Mnóstwo chorych latami nie zdaje sobie sprawy z problemu, póki nie dojdzie do jego zaostrzenia, bądź choroba nie zostanie odkryta podczas rutynowego usg jamy brzusznej.


Ból pęcherzyka, który zmusza pacjentów do konsultacji lekarskiej, to przede wszystkim kolka.


Kolka pojawia się w wyniku zastoju żółci, najczęściej w 2-4 godziny po spożyciu ciężkostrawnej potrawy. Do ataków dochodzi też w wyniku dużego stresu, bywa, że ból wyrywa ze snu.


Brzuch boli pod prawym żebrem, niejednokrotnie promieniuje do pleców, do prawej łopatki. Bywa, że „epicentrum” dolegliwości jest pod mostkiem i bardziej przypomina ostry ból żołądka. Bólowi towarzyszy silne uczucie wzdęcia, mogą pojawić się wymioty z domieszką żółci.


Taki ból można spróbować pokonać samodzielnie (pomagają leki rozkurczowe, przeciwbólowe). Jeśli jednak nie ustępuje, skontaktuj się z lekarzem. Jeśli ci kolka sama przejdzie, zaplanuj konsultację lekarską w najbliższym czasie. Gdyby atak się powtórzył, już nie zwlekaj: to ryzykowne dla życia. Jeśli żółć wyleje się do otrzewnej (cienkiej błony surowiczej, osłaniającej narządy jamy brzusznej), lekarze mogą mieć problem z udzieleniem ci skutecznej pomocy.


Częste wzdęcia, kłucia, nudności, niejasne objawy, uznawane za bunt wątroby, też lepiej wyjaśnić z gastrologiem. Czasem potrzebna jest szczegółowa diagnostyka, by odkryć przyczynę. Kiedy indziej posłuchanie dobrej rady, dotyczącej choćby żywienia, rozwiązuje problem. Nawet jeśli wydaje ci się, że doskonale wiesz, co, kiedy i jak jeść, pamiętaj, że diabeł tkwi w szczegółach i być może za twoimi kłopotami kryje się jakiś dyskretny, a zarazem kluczowy, błąd.


Kto najczęściej choruje?


Tak do końca nie wiadomo, dlaczego jednym kamienie się tworzą, innym nie. Możliwe, że pierwotną przyczyną jest upośledzenie kurczliwości pęcherzyka i ten na czas nie „wyrzuca” żółci, a ona, zalegając, rozkłada się w niewłaściwy sposób. Jest teoria, że kamienie są wtórne do zakażeń bakteryjnych i pasożytniczych (we wnętrzu kamienia prawie zawsze znajdowane jest ognisko bakterii). Pewne znaczenie ma skłonność genetyczna.


Ostatecznej zgody nie ma, ale na pewno wiadomo, kto najczęściej choruje. Kamica pęcherzyka żółciowego to głównie problem kobiet: otyłych czterdziestolatek. Zazwyczaj mają one zaburzenia metaboliczne, hormonalne. I fatalnie się odżywiają.


Wiadomo, co pęcherzyk lubi: zdrową dietę, lekkostrawną, korzystną i dla innych narządów. Warzywa, owoce, chude mięso, dobre tłuszcze . Kiedy jednak, od czasu do czasu, pęcherzyk dokucza, albo należysz do grupy zwiększonego ryzyka kamicy, musisz się o dietę bardziej postarać.


Nie zaszkodzi też przy okazji zrobić usg jamy brzusznej i dowiedzieć się o ewentualnych kamieniach, nim pojawią się kolki i powikłania.


Źródło: gazeta.pl

Wpis: Polski Lekarz Rodzinny Manchester 01617071983





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-klinika.co.uk/?p=3202

Poznaj nasze opinie: Wątroba, a może jednak pęcherzyk żółciowy? Co naprawdę cię boli?

Charakterystyczny ból po prawej stronie, pod żebrem, zwłaszcza po obfitym posiłku, chętnie przypisujemy problemom z wątrobą.


Tymczasem niejednokrotnie to pęcherzyk żółciowy, powszechnie zwany woreczkiem, przypomina w ten sposób o sobie.


Pęcherzyk żółciowy wyglądem nieco przypomina gruszkę, czy niewielki (najczęściej ok. 10 cm) worek. Stąd zapewne jego potoczna nazwa: woreczek żółciowy. Chociaż w porównaniu z wątrobą, bliską sąsiadką, osiągającą wagę do 1,5 kg, wydaje się niepozorny, to właśnie on częściej bywa sprawcą nieprzyjemnych dolegliwości.

Poważnym problemom z wątrobą niejednokrotnie nie towarzyszą żadne wyraźne objawy, a jeśli już są jakieś sygnały, to niekoniecznie od razu kojarzone z tym narządem: np. przewlekłe zmęczenie, osłabienie, świąd skóry, etc. Charakterystyczny ból po zjedzeniu czegoś tłustego czy ostrego, a nawet powszechne "powiększenie" brzucha, miejscowa zwiększona wrażliwość na ucisk, to zazwyczaj skutek buntu pęcherzyka żółciowego. Zdarza się, że nawet przez skórę brzucha widoczny jest zarys dna pęcherzyka.

Po co on nam?

"Woreczek" nie tylko jest położony blisko wątroby (stąd łatwo o pomyłkę przy dolegliwościach), ale przede wszystkim ściśle z nią współpracuje. Żółć, którą wytwarza wątroba, jest składowana właśnie w pęcherzyku. Oczywiście, nie w całości. Podczas "normalnego" procesu trawienia wątroba przekazuje żółć do dwunastnicy, gdzie z pomocą kwasów żółciowych (podstawowego składnika żółci), tłuszcze rozkładane są do postaci drobnych kuleczek, możliwych do strawienia przez enzymy. Żółć pomaga także przy wchłanianiu witamin i wydalaniu toksyn czy cholesterolu.

Skąd jednak żółć bierze się w woreczku?

W czasie, gdy układ pokarmowy nie trawi jedzenia, żółć z wątroby trafia do pęcherzyka żółciowego. Jest nie tylko magazynowana (zwykle pęcherzyk może pomieścić 40-70 ml żółci), ale i zagęszczana. Żółć wątrobowa jest jasno żółta, rzadka. W pęcherzyku przybiera kolor ciemniejszy, brunatny. Gęstnieje, staje się kleista. To skutek działania ścian pęcherzyka: to one odsączają wodę (stanowi ona ponad 90% żółci z wątroby), pozostawiając w żółci to, co najważniejsze.

Kiedy w dwunastnicy jest za dużo tłuszczu (skutek naszej diety) i przyswojenie go jest utrudnione, śluzówka wydziela cholecystokininy (hormony działające w obrębie układu pokarmowego i nerwowego, odpowiedzialne za stymulację wydzielania żółci i soku trzustkowego). Gdy dotrą z krwią do pęcherzyka żółciowego, następuje jego skurcz i wyrzut zawartości. Swoisty koncentrat żółci lepiej poradzi sobie z lipidami. Pod warunkiem, że pęcherzyk działa prawidłowo.

Na co choruje pęcherzyk?

Najczęstszy problem z pęcherzykiem to kamica. Złogi (kamienie) powstają w wyniku wytrącania się z żółci kryształków cholesterolu i soli żółciowych. Kamienie powstają nie tylko w pęcherzyku, ale i drogach żółciowych (system kanałów i kanalików, schodzących się w przewód żółciowy, odprowadzający z wątroby do dwunastnicy, połączony dodatkowym przewodem z pęcherzykiem żółciowym).

W zależności od składu i wieku kamienie przyjmują różne kształty, barwę, wielkość (od drobiny piasku po kamyki ponad dwucentymetrowe).

Kamienie mogą doprowadzić do:

- przewlekłego zapalenia pęcherzyka (drażnione mechanicznie ścianki zostają uszkodzone, dochodzi do nadkażeń bakteryjnych i stanu zapalnego),

- ostrego zapalenia pęcherzyka żółciowego (kamienie powodują zastój żółci, która ulega zakażeniu bakteryjnemu),

- wodniaka pęcherzyka (powikłanie ostrego zapalenia),

- ropniaka pęcherzyka (ostatnia faza ostrego zapalenia lub powikłanie wodniaka,

- przedziurawienia ściany pęcherzyka i zapalenia otrzewnej.

Wszystkie te stany wymagają, poza zapaleniem przewlekłym, wymagają pilnej interwencji chirurga.

Pęcherzyk żółciowy, na szczęście bardzo rzadko, atakuje rak. Ze względu na późne rozpoznanie rokowania dla tego nowotworu nie są dobre.

Żyć bez pęcherzyka?

Jeśli pęcherzyk jest już bardzo chory, trzeba go w całości wyrzucić podczas zabiegu cholecystektomii, dziś najczęściej wykonywanego metodą laparoskopową. Z przyczyn medycznych nie zostawia się nawet fragmentu narządu, gdyż pęcherzyk skłonny do tworzenia złogów "zbuduje je" i w zostawionej części.

Bez pęcherzyka można żyć. Funkcje usuniętego narządu przejmuje przewód żółciowy (po zabiegu pęcznieje, tworząc zbiornik na żółć). Nie jest jednak tak sprawny, jak zdrowy pęcherzyk, dlatego konieczna jest zmiana trybu życia, by ułatwić mu pracę. Istotne jest przede wszystkim regularne spożywanie pięciu niewielkich posiłków dziennie, ograniczenie tłuszczu do minimum (energię trzeba czerpać w większym stopniu z węglowodanów), a także ograniczenie potraw o wyraźnym smaku, napojów gazowanych, mocnej kawy, etc. Szczegółowe zalecenia dietetyczne powinien przekazać prowadzący lekarz gastrolog.
Jak to boli?

Nim jednak dojdzie do finałowego cięcia, warto wiedzieć, jak pęcherzyk boli. Tu, niestety, zaczynają się schody. Niewiele ponad 10% osób z kamieniami pęcherzyka odczuwa dolegliwości bólowe. Mnóstwo chorych latami nie zdaje sobie sprawy z problemu, póki nie dojdzie do jego zaostrzenia, bądź choroba nie zostanie odkryta podczas rutynowego usg jamy brzusznej.

Ból pęcherzyka, który zmusza pacjentów do konsultacji lekarskiej, to przede wszystkim kolka.

Kolka pojawia się w wyniku zastoju żółci, najczęściej w 2-4 godziny po spożyciu ciężkostrawnej potrawy. Do ataków dochodzi też w wyniku dużego stresu, bywa, że ból wyrywa ze snu.

Brzuch boli pod prawym żebrem, niejednokrotnie promieniuje do pleców, do prawej łopatki. Bywa, że "epicentrum" dolegliwości jest pod mostkiem i bardziej przypomina ostry ból żołądka. Bólowi towarzyszy silne uczucie wzdęcia, mogą pojawić się wymioty z domieszką żółci.

Taki ból można spróbować pokonać samodzielnie (pomagają leki rozkurczowe, przeciwbólowe). Jeśli jednak nie ustępuje, skontaktuj się z lekarzem. Jeśli ci kolka sama przejdzie, zaplanuj konsultację lekarską w najbliższym czasie. Gdyby atak się powtórzył, już nie zwlekaj: to ryzykowne dla życia. Jeśli żółć wyleje się do otrzewnej (cienkiej błony surowiczej, osłaniającej narządy jamy brzusznej), lekarze mogą mieć problem z udzieleniem ci skutecznej pomocy.

Częste wzdęcia, kłucia, nudności, niejasne objawy, uznawane za bunt wątroby, też lepiej wyjaśnić z gastrologiem. Czasem potrzebna jest szczegółowa diagnostyka, by odkryć przyczynę. Kiedy indziej posłuchanie dobrej rady, dotyczącej choćby żywienia, rozwiązuje problem. Nawet jeśli wydaje ci się, że doskonale wiesz, co, kiedy i jak jeść, pamiętaj, że diabeł tkwi w szczegółach i być może za twoimi kłopotami kryje się jakiś dyskretny, a zarazem kluczowy, błąd.

Kto najczęściej choruje?

Tak do końca nie wiadomo, dlaczego jednym kamienie się tworzą, innym nie. Możliwe, że pierwotną przyczyną jest upośledzenie kurczliwości pęcherzyka i ten na czas nie "wyrzuca" żółci, a ona, zalegając, rozkłada się w niewłaściwy sposób. Jest teoria, że kamienie są wtórne do zakażeń bakteryjnych i pasożytniczych (we wnętrzu kamienia prawie zawsze znajdowane jest ognisko bakterii). Pewne znaczenie ma skłonność genetyczna.

Ostatecznej zgody nie ma, ale na pewno wiadomo, kto najczęściej choruje. Kamica pęcherzyka żółciowego to głównie problem kobiet: otyłych czterdziestolatek. Zazwyczaj mają one zaburzenia metaboliczne, hormonalne. I fatalnie się odżywiają.

Wiadomo, co pęcherzyk lubi: zdrową dietę, lekkostrawną, korzystną i dla innych narządów. Warzywa, owoce, chude mięso, dobre tłuszcze . Kiedy jednak, od czasu do czasu, pęcherzyk dokucza, albo należysz do grupy zwiększonego ryzyka kamicy, musisz się o dietę bardziej postarać.

Nie zaszkodzi też przy okazji zrobić usg jamy brzusznej i dowiedzieć się o ewentualnych kamieniach, nim pojawią się kolki i powikłania.
Źródło: gazeta.pl

Wpis: Polski Lekarz Rodzinny Manchester 01617071983

piątek, 26 kwietnia 2013

Poznaj nasze opinie: Co to jest badanie cytologiczne?

Badanie cytologiczne to popularna nazwa rozmazu z szyjki macicy, który wykonuje się w ramach profilaktycznych badań przesiewowych raka szyjki macicy w trakcie badania ginekologicznego.


Tzw. cytologię powinny robić raz w roku kobiety, które współżyją.


Młode kobiety, które jeszcze nie rozpoczęły życia seksualnego, badanie cytologiczne powinny robić raz w roku począwszy od 23. roku życia. W niektórych przypadkach lekarz może zalecić częstsze badania, na przykład przy stanach zapalnych, gdy wynik badania budzi wątpliwości lub cytologia jest nieprawidłowa itd.

Po utrwaleniu i zabarwieniu rozmazu lekarz cytolog ogląda go pod mikroskopem i ocenia jakość komórek nabłonka z tarczy i kanału szyjki macicy. W ten sposób może stwierdzić stany zapalne oraz zmiany - przejściowe lub nieodwracalne (nowotworowe).

W Polsce lekarze cytolodzy nie zawsze określają koilocytozę, czyli charakterystyczne zmiany wewnątrz komórek, które mogą świadczyć o zakażeniu wirusem brodawczaka (HPV) i/lub zmianach przedrakowych. Wirus ten jest przenoszony głównie drogą płciową. U mężczyzn albo nie wywołuje on żadnych objawów, albo powoduje powstawanie na prąciu tzw. kłykcin kończystych, czyli wypukłych brodawek. U kobiet zakażenie wirusem również może przebiegać bezobjawowo - jego obecność wykazuje wówczas rozmaz z szyjki macicy. Może też objawiać się brodawkami w odbycie, wewnętrznej części pośladków, na wargach sromowych, w pachwinach lub w pochwie. Jednak to dla kobiet wirus brodawczaka jest bardziej niebezpieczny. W tej chwili specjaliści uznają niektóre szczepy tego wirusa za czynnik niemal w 100 proc. odpowiedzialny za rozwój raka szyjki macicy.

Pacjentom zarażonym brodawczakiem można podawać leki antywirusowe, brodawki można też pędzlować. Jednak w ten sposób nie usunie się wirusa z tkanek. Można jedynie sprawić, że brodawki zaczną przysychać i w końcu odpadną.

Jeśli okaże się, że szczep wirusa brodawczaka jest onkogenny, czyli może sprzyjać powstawaniu raka szyjki macicy, trzeba zastosować radykalniejsze metody leczenia. Stosowaną niegdyś metodą usuwania brodawek była ich waporyzacja za pomocą lasera. Jednak metodę tę zarzucono. Okazało się bowiem, że wirus wraz z oparami może wniknąć np. do gardła lub oka lekarza przeprowadzającego zabieg i tam się znów rozwinąć. Przy dużych zmianach chorobowych brodawki wycina się nożem - chirurgicznym, ultradźwiękowym albo elektrycznym. Można też je wypalać za pomocą elektrody lub zamrażać. Jeśli szyjka jest mocno zainfekowana i występują w niej duże zmiany chorobowe, to można wyciąć z niej stożek - taki zabieg nosi nazwę elektrokonizacji.
Źródło: gazeta.pl

Wpis: Polski Lekarz Ginekolog Manchester - 01617071983

 

czwartek, 25 kwietnia 2013

środa, 24 kwietnia 2013

Od ucha ostrego do przewlekłego


Czasem ubytek w błonie bębenkowej utrzymuje się przez lata, a zapalenie ucha, zwane w tym wypadku przewlekłym prostym, przebiega bezobjawowo.


W niektórych przypadkach ciśnienie wysięku lub ropy w uchu jest tak wysokie, że w trakcie ostrego zapalenia ucha rozrywa błonę bębenkową, niejednokrotnie na dużej przestrzeni.


Chociaż, nawet przy rozległym uszkodzeniu, w trakcie leczenia dochodzi do pełnego wyzdrowienia, to jednak w niektórych przypadkach ubytek w błonie bębenkowej pozostaje jako defekt trwały, utrzymujący się przez lata (czasem dziesięciolecia), często bezobjawowo lub ze sporadycznymi epizodami wycieku. Taki stan nazywamy przewlekłym prostym zapaleniem ucha środkowego z trwałą perforacją.


Na co uważać


Otwarcie przestrzeni ucha środkowego naraża je na przypadkowe zalanie wodą w trakcie kąpieli czy czynności higienicznych, prowadząc do ponownych zapaleń i nawrotów wycieku ropnego. W zależności od rozległości ubytku, w większym lub mniejszym stopniu upośledzona jest zdolność poprawnego słyszenia. Zdarza się, że tzw. suche perforacje mogą przez kilka, a nawet kilkanaście lat pozostawać bezobjawowe, nie stanowiąc innych zagrożeń dla chorego. Leczenie operacyjne pozwala odtworzyć stan prawidłowy błony bębenkowej sprzed zachorowania.


W czasie zapalenia z przebitą błoną bębenkową do ucha nie może dostać się woda.


Powikłania zapalenia przewlekłego prostego


• Ziarnina

Długotrwałe stany zapalne prowadzą do wytworzenia nadmiernej reakcji obronnej ze strony wyściółki jamy bębenkowej i/lub skóry przewodu słuchowego zewnętrznego, która jest drażniona wyciekiem ropnym. Tworząca się tkanka, bogata w naczynia krwionośne (z wybitną zdolnością do tworzenia przesięku) nazywana jest ziarniną. W grupie wiodących objawów dominuje wyciek śluzowo-ropnej wydzieliny o nieprzyjemnym zapachu oraz niedosłuch. Leczenie jest zabiegowe, wieloetapowe i nie zawsze daje rezultaty oczekiwane przez chorego. Polega na usunięciu ziarniny, następnie na zaplanowaniu kolejnych zabiegów odtwórczych.


• Perlak

W przypadku zapalenia ucha środkowego z wytworzonym uprzednio perlakiem, nie można przewidzieć, czy proces zapalny toczy się w uchu niemal zdrowym pod względem zachowania ścian anatomicznych, czy też przy otworzonej drodze do struktur otaczających. Z tego powodu leczenie tego typu zapaleń winno być prowadzone przez specjalistę.


• Zapalenie ucha wewnętrznego i błędnika

Przejście procesu zapalnego na ucho wewnętrzne jest groźnym i poważnym dla chorego powikłaniem. Może prowadzić do całkowitej i bezpowrotnej utraty zdolności słyszenia, zaburzeń równowagi aż do całkowitego zniszczenia struktur nerwowych błędnika włącznie. Ze względu na lokalizację, zapalenia ucha wewnętrznego traktowane są jako potencjalny punkt wyjścia zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i powikłań wewnątrzczaszkowych.


Autor: Dr med. Emil Florkiewicz


Źródło: wieszjak.pl


Wpis: Polska Przychodnia Manchester Eccles tel. 0161 707 1983






Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-klinika.co.uk/?p=3177

Od ucha ostrego do przewlekłego

Czasem ubytek w błonie bębenkowej utrzymuje się przez lata, a zapalenie ucha, zwane w tym wypadku przewlekł ... http://p.ost.im/p/dCGbn3

wtorek, 23 kwietnia 2013

Dieta na nadciśnienie


Kiedy kłopoty z nadciśnieniem nie są jeszcze zaawansowane lub chcemy im zapobiec, dieta staje się najlepszym lekarstwem.


Włączając do swojego jadłospisu ogólnodostępne produkty a rezygnując z innych, możemy zredukować ciśnienie krwi.


Prawidłowe ciśnienie tętnicze krwi to u dorosłego człowieka 120/80 mmHg. Nadciśnienie zaczyna się już wtedy, gdy ciśnienie skurczowe osiąga wartość 140 mmHg a rozkurczowe – 90.


Według WHO nadciśnienie jest główną przyczyną zgonów na świecie i nie chodzi o samo ciśnienie krwi, ale o schorzenia układu krwionośnego, którym ono sprzyja. Obecnie na całym świecie żyje 1 mld osób cierpiących na tę dolegliwość. Dlatego warto zmodyfikować swoje codzienne przyzwyczajenia tak, żeby zapobiec tej nieprzyjemnej przypadłości lub opóźnić jej wystąpienie. Kiedy stosowanie leków nie jest jeszcze konieczne, odpowiednia dieta z pewnością pomoże utrzymać ciśnienie krwi w ryzach.


Potas


Przede wszystkim: pamiętaj o produktach zawierających potas. To pierwiastek, którego często brakuje w naszej diecie, a który ma duży wpływ na regulację ciśnienia krwi oraz na gospodarkę wodną organizmu. Do soli dietetycznych o obniżonej zawartości sodu często dodawany jest potas – właśnie dlatego, że równoważy on niekorzystne działanie sodu, który ciśnienie krwi podwyższa.


Gdzie szukać naturalnych źródeł potasu? Bardzo bogatym źródłem tego pierwiastka są suszone morele – 14 sztuk to aż 1500 mg potasu. Dzienne zapotrzebowanie dla dorosłej osoby to 3500 mg. Pierwiastek znajdziemy też w pomidorach, szpinaku, ziemniakach, bananach, melonach i rybach. Ponieważ potas jest rozpuszczalny w wodzie, podczas gotowania produktów spożywczych ulega wypłukaniu. Ziemniaki w trakcie gotowania tracą zwykle połowę zawartości pierwiastka, podobnie inne warzywa. Dlatego jeśli tylko jest to możliwe, lepiej przygotowywać warzywa na parze.


Przyprawiaj na ostro


Musztarda? Jeśli tylko nie zawiera konserwantów i zbyt dużej ilości soli, chroni układ krwionośny. Zawarty w niej olejek gorczycowy, który nadaje musztardzie ostry, piekący smak, działa antybakteryjnie, pobudza wydzielanie soków trawiennych i obniża ciśnienie krwi. Z podobnych właściwości znany jest czosnek – kolejna przyprawa, której nie warto sobie odmawiać, gdy obawiamy się o nasze ciśnienie. Czosnek działa na tyle skutecznie, że nie powinny go nadużywać osoby, których ciśnienie krwi jest wyraźnie za niskie.


Również ostre papryczki chili dzięki zawartości kapsaicyny, która odpowiada za ich palący smak, pomagają walczyć z nadciśnieniem. Doświadczenia na szczurach genetycznie predysponowanych do nadciśnienia prowadzone przez naukowców z Trzeciego Wojskowego Uniwersytetu Medycznego w Chongqing potwierdziły ostatnio zbawienny wpływ kapsaicyny na układ krwionośny. Prowadzący badania Zhiming Zhu zauważa też, że w południowo-zachodnich regionach Chin, gdzie kuchnia jest znacznie ostrzejsza a chili cieszy się popularnością, na nadciśnienie cierpi 10-14 proc. mieszkańców. W rejonach, gdzie spożywane posiłki są łagodniejsze a chili rzadko stosowane, jest to już 20 proc.


Źródło: gazeta.pl

Wpis: Polski Lekarz Medycyny Rodzinnej w Manchester – Eccles tel 01617071983





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-klinika.co.uk/?p=3157

Przyjęcia lekarzy w weekend w Manchesterze


Przyjęcia Polski Lekarzy i Specjalistów w Anglii


W weekend 20-21 kwietnie do Państwa dyspozycji lekarze


- pediatra

– laryngolog

– ginekolog

– internista

– psychoterapeuta

– fizykoterapeuta

– chirurg


Rejestracja 8:00-22:00 tel. 0161 707 1983 lub 07955 280 690

Polska Przychodnia Manchester zaprasza





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-klinika.co.uk/?p=3154

Ginekolog?! Nie pójdę! Boję się!


Mimo, że mamy XXI wiek to zagadnienie edukacji seksualnej w Polsce jest wciąż tematem tabu, a młode Polki boją się chodzić do ginekologa.


Dlaczego? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie i zastanowić się, jak rozwiązać ten problem.


Wstyd przed ginekologiem


Z pewnością na pierwszy plan wysuwa się obawa i wewnętrzny wstyd, jaki odczuwa każda kobieta podczas (szczególnie pierwszego) badania ginekologicznego. Ale czy jest to jedyny powód, dla którego młode, zagubione dziewczęta czują ciarki na plecach, gdy słyszą słowo ‚ginekolog’? Niestety przyczyn jest o wiele, wiele więcej i w pewnym stopniu również społeczeństwo jest temu winne. Otóż drugą poważną barierą, która blokuje dziewczynkę przed wizytą jest panujące powszechnie przekonanie, że jeśli nastolatka idzie do ginekologa to zapewne współżyje już płciowo, a może nawet jest w ciąży. Nie chcąc być zaszufladkowaną, odkłada wizytę ‚na potem’, mimo że powód, dla którego chciałaby spotkać się z lekarzem jest często niecierpiący zwłoki.


Co możemy z tym zrobić?


Edukacja. To jedno krótkie słowo, jest odpowiedzią, a zarazem kluczem do zminimalizowania strachu i ułatwienia młodym dziewczętom przeżycia swojej pierwszej wizyty u ginekologa. Przede wszystkim największa rola w tym względzie należy do rodziców, a w szczególności mam. Po wielu przebytych wizytach u ginekologa same często zapominamy, jaki stres towarzyszył nam, gdy pierwszy raz pukałyśmy do lekarza. Nastolatki nie mają pojęcia, czego mogą oczekiwać i czego spodziewać się po przekroczeniu progu gabinetu. Wyobrażają sobie ginekologa jako przerażającego, niemiłego doktora ze strasznymi narzędziami medycznymi, który tylko czeka na to by zrobić krzywdę swoim pacjentkom. Opowiedzmy im, jak wygląda spotkanie i o co może zapytać lekarz. Naszą i Waszą, drodzy rodzice, rolą jest uświadomienie im, że ginekolog jest po to, by nam pomagać i mimo że każdą z nas traktuje indywidualnie to jesteśmy dla niego kolejną pacjentką, a nie „obiektem pożądania”. Pamiętam, że gdy byłam młodsza mama zwykła powtarzać: „Nasze zdrowie jest ważniejsze niż chwilowy dyskomfort”. I w 100% zgadzam się z tym stwierdzeniem. Niezmiernie ważną kwestią jest również odpowiedni wybór ginekologa/ pani ginekolog, który/ która sprawi, że wizyta będzie przebiegała w miłej atmosferze. Pamiętajmy, że jeśli dziewczyna sobie tego życzy, ktoś z rodziców lub opiekunów może być z nią w gabinecie podczas badania, by było jej raźniej. Dobrym pomysłem jest również, by któregoś dnia mamy zabrały swoje dorastające córki na własną wizytę – może to pozwoli przezwyciężyć lęk i stres towarzyszący nastolatkom.


Regularne badania to podstawa!


Dlaczego wyrobienie u młodych kobiet nawyku regularnego chodzenia do ginekologa i wykonywania badań profilaktycznych jest tak istotne? Dane mówią same za siebie: rak piersi i rak szyjki macicy to nowotwory, na które zapadalność wśród kobiet w Polsce jest największa. Panuje błędne przekonanie, że rak to choroba uwarunkowana genetycznie, która dotyczy jedynie kobiet w starszym wieku. Mało kto wie, że problem ten dotyka również młodych kobiet. A przecież wcześnie wykryte zmiany nowotworowe są wyleczalne i nie są równoznaczne z wyrokiem śmierci! Jeśli uda nam się uświadomić ten fakt dziewczętom we wczesnych latach dorastania i zachęcimy je do regularnych badań – z pewnością unikniemy wielu tragedii.


O jakich badaniach mowa?


Przede wszystkim o najprostszym i niestety wciąż rzadko praktykowanym samobadaniu piersi, które każda kobieta może wykonywać sama w domu, bez użycia żadnego sprzętu medycznego. Badanie to najlepiej wykonywać raz w miesiącu, w tym samym dniu cyklu, np. po miesiączce. Aby piersi były lepiej ukrwione i rozluźnione, dobrze jest badać je po kąpieli czy też prysznicu. 80% zmian w piersiach kobiety wykrywają same, co najlepiej świadczy o wadze tego badania. Im lepiej będziemy znały własne ciało, tym szybciej uchwycimy najmniejsze nieprawidłowości. Kolejne badania to cytologia, USG piersi oraz w późniejszym wieku: mammografia.


Wszystko w naszych rękach!


Młode dziewczyny muszą wiedzieć, że wszystkie te badania są bezbolesne i trwają zaledwie kilka minut, a mogą uratować życie. Dlatego tak ważne jest by od najwcześniejszych lat miały w zwyczaju regularne samobadanie piersi oraz odwiedzanie ginekologa.


Pomóżmy im przezwyciężyć strach i starajmy się walczyć ze stereotypami związanymi z chodzeniem do ginekologa. Jeszcze raz powtórzę zdanie, które kiedyś sprawiło, że ja odważyłam się pójść pierwszy raz do tego specjalisty: „Nasze zdrowie jest ważniejsze niż chwilowy dyskomfort”‚ Nie bójmy się przypominać o tym nastolatkom!


Autor: Natalia Pisula

Źródło: wieszjak.pl

Wpis: Polski Ginekolog w Manchester – tel. 0161 7071983


Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-klinika.co.uk/?p=3136

Jak skutecznie ocenić okres niepłodny?


Metoda objawowo-termiczna pozwala skutecznie określić dni niepłodne u kobiet, które z różnych powodów nie chcą lub nie mogą stosować innych metod zapobiegania ciąży, tj. prezerwatyw czy tabletek antykoncepcyjnych.


Czy metoda objawowo-termiczna jest skuteczna?


Metoda objawowo-termiczna to jedna z najbardziej skutecznych metod „świadomego planowania rodziny”. Mogą ją stosować wszystkie kobiety, bez żadnych ograniczeń. Jedynym minusem metody jest fakt, że istnieje dość długi okres, w którym trzeba zachować abstynencję seksualną.


Teoretycznie inne metody pozwalają na stosunki niezależnie od fazy cyklu, jednak seks w trakcie owulacji, niezależnie od stosowanej antykoncepcji, zawsze wiąże się z ryzykiem ciąży, której nie powstrzyma ani tabletka wczesnoporonna, ani inne działania. Dlatego z metody objawowo-termicznej mogą korzystać też kobiety, które na co dzień stosują inne sposoby zabezpieczania, ale chcą określić dni płodne aby zwiększyć ochronę, albo zachować chwilową wstrzemięźliwość.

Okres niepłodności przed jajeczkowaniem


Okres niepłodny zawsze wyznaczany jest przez owulację. Dlatego jeżeli chcemy wiedzieć kiedy możemy uprawiać bezpieczny seks bez zabezpieczeń konieczne jest określenie momentu jajeczkowania.


Okres niepłodności przed jajeczkowaniem nazywa się okresem niepłodności względnej, ponieważ nigdy nie ma pewności, kiedy dokładanie wypadnie owulacja. Kobiety najbardziej obawiają się zbyt wczesnego pojawienia się jajeczkowania, które może skrócić okres niepłodności przedowulacyjnej.


Z oznaczania okresu niepłodności przed jajeczkowaniem powinny zrezygnować kobiety z nieregularnymi cyklami miesiączkowymi oraz kobiety z medycznymi przeciwwskazaniami do dalszych poczęć.


Jak wyliczyć dni niepłodne?


Okres niepłodności począwszy od początku cyklu wynosi tyle, ile różnica między najkrótszym cyklem w okresie 12-miesięcznej obserwacji a liczbą 20. Oznacza to, że jeżeli nasz najkrótszy cykl wyniósł 24 dni, to okres początkowej niepłodności wynosi 4 dni.


Okres początkowej niepłodności, który pokrywa się częściowo z krwawieniem miesięcznym nigdy nie jest dłuższy niż 6 dni.


Oznacza to, że nawet przy regularnych cyklach, dłuższych niż 26 dni, nie odejmujemy liczby 20 tylko przyjmujemy pierwsze 6 dni za okres niepłodny. Kobieta z 30-dniowymi cyklami ma 6 dni niepłodnych, a nie 10, jak wynikałoby to z odejmowania.


Kobiety z cyklami bardzo krótkimi (20-21 dni) nie mogą określić żadnych dni niepłodnych na początku cyklu.


Autor: lek. Paulina Krawczyk

Źródło: wieszjak.pl

Wpis: Polski Ginekolog w Manchesterze tel. 07955280690


UWAGA: Opisana powyżej metoda nie stanowi gwarancji że kobieta nie zajdzie w ciążę. Prosimy skonsultować się ze swoim lekarzem ginekologiem w celu omówienia szczegółów tej metody koncepcji.





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-klinika.co.uk/?p=3132

Zabójcy tłuszczu – produkty, które pomogą spalić tkankę tłuszczową


Uwzględnienie wybranych produktów w menu pomaga rozprawić się z niechcianym tłuszczykiem.


Sprawdź, co znalazło się na naszej liście i dlaczego.


Jajka – pełnowartościowe białko i kobalamina


Śniadanie, w którego skład wchodzą 2 jajka, zmniejsza apetyt na tyle, że w ciągu reszty dnia zjadamy o około 330 kcal mniej – informuje serwis „health.com”. Jajka nie tylko zapewnią sytość. Za ich sprawą spalamy więcej tkanki tłuszczowej niż gdybyśmy pokusili się na np. rogala o takiej samej wartości kalorycznej.


Stoją za tym głównie pokłady pełnowartościowego białka o dobrej przyswajalności. Białko jajek jest cennym budulcem mięśni i to właśnie je odżywia – nie odłoży się w tkance tłuszczowej.


Organizm dosyć wolno i mozolnie trawi białko, a do wytężonej pracy zużywa dodatkowe kalorie – szczególnie energię nagromadzoną w niechcianych fałdkach. Do strawienia aminokwasów pochodzących tylko z jednego jajka zużywamy 35 kcal. Jedząc dwa jajka, zużywamy aż 70 kcal na samo ich przyswojenie.


W jajku, tym razem głównie w jego żółtku, siedzi też sporo witaminy B12, inaczej zwanej kobalaminą. Witamina także ma swój udział w rozprawianiu się z tłuszczem. Co więcej, wspomaga procesy krwiotwórczości i przeciwdziała anemii.


1 jajko o wadze 50 g zawiera 78 kcal


Ser kozi, feta, twaróg – kwasy CLA i wapń



Lubisz nabiał? Świetnie, sięgnij po białe sery. Okazuje się, że swoje zalety mają nie tylko te odchudzone o graniczącej z zerem zawartości tłuszczu.


Świeży kozi serek lub ser feta i tłustsze produkty mleczne dostarczą ci sporych (jak na naturalne produkty spożywcze) dawek sprzężonego kwasu linolowego (CLA). Jest to wielonienasycony kwas tłuszczowy, który, bierze udział w procesach gospodarki tłuszczowej. Przypisuje się mu właściwości odchudzające.


Z przeprowadzanych na zwierzętach badań wynika, że CLA powoduje redukcję tkanki tłuszczowej przy jednoczesnym budowaniu tkanki mięśniowej – i to właściwie bez konieczności korygowania sposobu odżywiania. Badania przeprowadzone na ludziach są niejednoznaczne, jednak wskazują, że CLA może mieć wpływ na poprawę trawienia cukrów, w tym zapobieganie insulinooporności. Przypuszcza się, że obecnie zmniejszenie spożycia CLA ma związek z ograniczeniem spożycia pełnotłustego nabiału.


Dodatkowo sery to doskonałe źródło potrzebnego kościom wapnia, dbającej o młodość skóry i wzrok witaminy A oraz przeciwanemicznej witaminy B12. Wszystkie powyższe w pewnym stopniu biorą udział w poprawnym przyswajaniu składników odżywczych.


Badacze z University of Tennessee ustalili nawet, że osoby, które dostarczały sobie 1200 -1300 mg wapnia dziennie chudły dwukrotnie więcej niż osoby, które nie dbały o ilość wapnia w diecie. I tu trzeba przyznać, że znów sery pełnotłuste, kremowe, śmietankowe zawierają więcej wapnia i witaminy A niż nabiał niskotłuszczowy. Z drugiej strony, dietetycy zalecają, żeby nie przesadzać z ich ilością i w części przypadków zastępować chudszymi odpowiednikami, ponieważ są dosyć kaloryczne.


W 100 g sera feta znajduje się 260 kcal. 20 kosteczek o wadze 50 g dostarczy nam więc około 130 kcal.


Wartość energetyczna w 100 g zależy od konsystencji (a więc i zawartości tłuszczu) sera. Ser twardy zawiera nawet 390 kcal w 100 g, miękki – mniej. Łyżka puszystego sera koziego (15g) zawiera około 25 kcal.


W 100 g półtłustego twarogu (to pół kostki) znajduje się około 130 kcal.


Wołowina – białko, CLA, B12, karnityna, tauryna


Wołowina to podobnie jak jaja doskonałe źródło pełnowartościowego białka i witaminy B12 oraz podobnie jak sery – sprzężonego kwasu linolowego. Co ciekawe, podczas gotowania zawartość kwasów CLA jeszcze się zwiększa.


Jedząc wołowinę, dostarczamy sobie także karnityny i tauryny. Termin „karnityna” pochodzi od łacińskiego słowa „carnis”, czyli mięso. Po raz pierwszy została wyizolowana z mięśni na początku XX wieku. Pewną część potrzebnej nam karnityny organizm wytworzy sam, resztę powinniśmy dostarczyć sobie wraz z pożywieniem. Karnityna pozwala nam pozyskać energię z tłuszczów, przyczynia się do obniżenia poziomu szkodliwego cholesterolu. Wołowina zawiera największe, naturalnie występujące, ilości karnityny. Ma jej 95 mg w 100g.


Tauryna zaś to aminokwas, który bierze udział m. in. w transportowaniu kreatyny do mięśni. Dzięki temu mogą one pracować efektywniej i szybciej się regenerują.


W 100g wołowiny bez tłuszczu (1 mała porcja) znajduje się 115 kcal


Grapefruit – moc witaminy C


Citrus paradis – tak brzmi jego łacińska nazwa i znaczy nic innego jak „rajska cytryna”. Raj w tym przypadku oznacza zaś Barbados i Jawę, bo stamtąd najprawdopodobniej pochodzi grapefruit. Owoc zdobył takie uznanie w gronie niektórych chrześcijan, że przypuszczano, że to nim, a nie pospolitym jabłkiem, Ewa skusiła niegdyś Adama.


Grapefruit stoi na owocowym podium, jeśli chodzi o zawartość witaminy C – lokuje się na trzecim miejscu zaraz za kiwi i dzikiej róży. Tak, tak, oznacza to, że wbrew obiegowej opinii, jest bardziej zasobny w witaminę C niż sławna z jej zawartości cytryna.


Witamina C ma spory udział w spalaniu tłuszczu – podkreślają badacze. W materiale o najszybszych spalaczach tłuszczu BBC zaleca spożycie witaminy w granicach 400-500 mg dziennie.


Grapefruit poza witaminą C zawiera także witaminy z grupy B, w tym kwas foliowy, sole mineralne, likopen oraz wymiatający zbędne produkty przemiany materii błonnik


Owoc ma silne działanie bakteriobójcze i przeciwgrzybiczne, rozprawia się z sabotażystami naszego zdrowia i urody – wolnymi rodnikami. Przy tym jest niskokaloryczny.


1 grapefruit o wadze 320 g ma około 95 kca


Orzeszki pinii – kwasy ALA



Miękkie, maślane, o delikatnym, lekko sosnowym zapachu. Orzeszki piniowe to nasionka znajdujące się w szyszkach iglastego drzewka, które porasta tereny śródziemnomorskie. W kuchniach południa wykorzystuje się je jako dodatek do sałatek czy makaronów (często wcześniej prażąc), są także składnikiem popularnego włoskiego sosu pesto – wraz z parmezanem, ziołami i oliwą.


Orzeszki te w przeważającej mierze to tłuszcz – w 100 g jest go aż 68 g. Nie stanowi to jednak powodu do tego, aby rezygnować z ich jedzenia, nawet na diecie. Znaczna część tłuszczów zawartych w orzechach to tłumiący apetyt kwas linolenowy (ALA). Kwasy tłuszczowe zawarte w orzechach pini podnoszą poziom hormonu sytości – twierdzą koreańscy badacze. Zjedzenie kilku czy kilkunastu może pomóc uśmierzyć apetyt.


Orzeszki pinii to nie sam tłuszcz, zawierają też całkiem sporo rozpędzającego przemianę materii białka – ok. 16g w 100g, przy stosunkowo niewielkim udziale węglowodanów.


W 100 g orzeszków piniowych znajduje się 670 kcal. Jedna garść przysmaku dostarczy nam około 130-150 kcal.


Zielona herbata vs. kawa – kofeina, teina, woda


Pięć filiżanek (150g) zielonej herbaty dziennie powoduje przyspieszenie metabolizmu – mówi Lyssie Lakatos, autorka książki „Fire up your metabolism”.


Dwa kubki kawy dadzą podobny efekt – wynika z badań przytaczanych przez BBC. Z drugiej strony kofeina zawarta w kawie stosowana w nadmiarze może prowadzić do nadmiernego pobudzenia, a także wahań poziomu cukru we krwi prowadzących m. in. do podjadania. Należy również pamiętać, że kawa odwadnia organizm, a odwodnienie wpływa na spowolnienie tempa metabolizmu. Z tego powodu kawosze powinni dbać o uzupełnianie płynów.


Odwodnieniem natomiast nie grozi picie zielonej herbaty. W dodatku napój obniża poziom złego cholesterolu, reguluje poziom cukru we krwi oraz dba o młodość ciała i umysłu.


Źródło: gazeta.pl

Wpis: Polski Dietetyk Manchester tel 01617071983







Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-klinika.co.uk/?p=3020

Refluks moczowodowo-pęcherzowy – skutek zlekceważonych infekcji


Nieprzyjemne dolegliwości podczas oddawania moczu to problem wielu osób.


Niejednokrotnie infekcje dróg moczowych są bagatelizowane, w najlepszym wypadku łagodzone ziółkami i preparatami dostępnymi bez recepty.


Tymczasem tak może objawiać się poważne schorzenie: refluks moczowodowo-pęcherzowy.


Sprawnie funkcjonujące nerki są skuteczną fabryką chemiczną, która oczyszcza krew z mocznika i innych toksyn, utrzymując równocześnie w organizmie właściwy bilans płynów i soli. Dba także o prawidłowe ciśnienie.


U chorych z refluksem (inaczej odpływem moczowodowo-pęcherzowym, w skrócie opm) w moczowodach i nerkach panuje wysokie ciśnienie, tzw. „młot wodny”. Mocz cofa się, transportując bakterie do miąższu nerek i wywołując w nich zmiany zapalne. To może doprowadzić do nadciśnienia i mocznicy (pierwsza oznaka niewydolności) oraz powstawania blizn. Praca narządu zostaje zaburzona, a w krańcowych wypadkach nerki całkowicie zniszczone.


Odpływ jest skutkiem niewydolności połączenia moczowodowo – pęcherzowego, stanowiącego naturalną zastawkę czynnościową. Niesprawność tego mechanizmu może być spowodowana wadą wrodzoną, schorzeniami neurologicznymi, ale także procesem zapalnym w pęcherzu moczowym. Zatem pieczenie, silne parcie na pęcherz, czy ból w podbrzuszu, bywa sygnałem groźnego schorzenia.


Refluks to błędne koło: jego obecność sprzyja infekcjom, a infekcje go pogłębiają, powodując coraz większe zagrożenie dla chorego. Na szczęście opm, spowodowany tylko procesem zapalnym, zwykle czasowo uszkadza mechanizm zastawkowy i po prawidłowym, długotrwałym, leczeniu całkowicie ustępuje.


Jedynie dziewczynki?


Powszechnie uważa się, że opm to problem dotyczący niemal wyłącznie dzieci. Tymczasem może wystąpić w każdym wieku. U dorosłych najczęściej jest spowodowany zabiegami operacyjnymi prostaty i pęcherza moczowego, albo infekcją. Z powodu innej budowy brodawek nerkowych i mniej „kruchego” miąższu zwykle nie prowadzi jednak do poważnych zniszczeń. Nie oznacza to, że kłopoty z oddawaniem moczu (łatwy przecież do zauważenia objaw) można zlekceważyć. Refluks w każdym wieku prowadzi na przykład do kamicy nerkowej. Jest uciążliwy i nieprzyjemny, dlatego nie warto zwlekać: urolog będzie wiedział, co robić.


Opm atakuje niemal co trzydzieste dziecko. Aż czterokrotnie (według niektórych źródeł: pięciokrotnie) częściej są to dziewczynki. Chłopięca cewka moczowa jest znacznie dłuższa, więc stanowi lepszą barierę przed wstępującym z zewnątrz zakażeniem. Typowe dla dziewczynek zwężenie ujścia cewki moczowej powoduje utrudnienie w opróżnieniu pęcherza, dlatego dodatkowo sprzyja zakażeniom i wystąpieniu refluksu.


Skutki w przyszłości


U części dzieci opm jest spowodowany wadą wrodzoną. Zbyt krótki i szeroki odcinek pęcherzowy moczowodu stwarza warunki cofania się moczu w trakcie jego oddawania. Konsekwencje takiego refluksu chorzy często ponoszą przez całe życie, bo zaniedbania w dzieciństwie mogą prowadzić do nieodwracalnych zmian. Bywa, że choroba rozwija się „w tajemnicy” latami. Czasami refluks nie daje wyraźnych objawów i tylko pierwsza infekcja ma ostry przebieg (z gorączką, silnym bólem przy siusianiu). Kolejne, chociaż pozornie łagodniejsze, są nie mniej szkodliwe dla nerek.


Rodzice często nie rozumieją, dlaczego z powodu epizodu zapalenia pęcherza muszą zaraz odwiedzać z dzieckiem specjalistę, a potem, niejednokrotnie przez wiele miesięcy, powtarzać systematycznie badania moczu. Tymczasem to najprostszy sposób „wyłapania” ukrytych, nawrotowych infekcji.


Niejasne sygnały


Prawdziwie bezobjawowy refluks prawie się nie zdarza (część lekarzy ocenia, że może nigdy). Kłopot w tym, by wszelkie sygnały dziecka i jego organizmu właściwie potraktować. Dorosłemu łatwo zauważyć, że coś złego dzieje się z jego układem moczowym. Rozpoznaje trudności z opróżnianiem pęcherza, odczuwa ból przy oddawaniu moczu, bolą go plecy. Gorzej o diagnozę w przypadku dziecka, zwłaszcza niemowlaka (a i one chorują). Maluchy z refluksem moczowodowo-pęcherzowym nie umieją nazwać problemu, ale ich organizm informuje opiekunów o chorobie. Dzieci są zwykle ospałe, blade, z podkrążonymi oczami. Nie chcą jeść, wolniej rosną, ważą mniej niż rówieśnicy. Często płaczą (z powodu bólu, którego nie umieją opisać), czasem miewają stany podgorączkowe. Takie objawy mogą dawać różne schorzenia, dlatego niewiele dzieci szybko trafia pod opiekę urologa i na odpowiednie badania specjalistyczne.


Opm u dzieci starszych charakteryzuje się popuszczaniem moczu w dzień i moczeniem nocnym. Dziecko skarży się na częstą potrzebę oddawania moczu, ale wielokrotnie nie może opróżnić pęcherza. Powszechne stosowanie jednorazowych pieluch spowodowało, że rodzice znacznie później przejmują się tym, że pociecha nie woła, albo moczy się w nocy. A kiedy zauważają problem, zwykle w pierwszej kolejności myślą o przyczynie emocjonalnej, a nie fizjologicznej i gnają do psychologa lub czekają, że „samo minie”.


Jeśli podejrzewasz, że opm może dotyczyć i twojej pociechy, porozmawiaj z pediatrą. Trzeba zrobić badanie ogólne moczu i posiew. Taka prosta analiza zwykle rozwiewa wszelkie wątpliwości. Gdy wynik będzie niepokojący, trzeba pomyśleć o dokładniejszej diagnostyce. Według standardów światowych już jedno udokumentowane zakażenie dróg moczowych jest wskazaniem do wykonania dodatkowo usg i tzw. cystografii mikacyjnej. Cystografia pozwala stwierdzić refluks, a usg wstępnie ocenić, czy zdążył już wyrządzić jakieś szkody. Niektóre źródła podają, że w przypadku dziewczynek można zaczekać do drugiego zakażenia. Dodatkowych badań, zaleconych przez specjalistę, wymagają także dorośli. Ich dobór zależy od wyników analizy moczu i krwi oraz towarzyszących objawów, które dziecku byłoby trudniej sprecyzować.


Do chirurga?


Niewielki refluks można leczyć zachowawczo. Najczęściej polega ono na długotrwałym, wielomiesięcznym przyjmowaniu doustnych środków bakteriostatycznych. Bardzo zaawansowana choroba wymaga operacji. Czasem jednak wystarcza zabieg endoskopowy. Wszystko zależy przede wszystkim od tego, jak szybko chory trafi do specjalisty i ochroni swoje nerki przed kolejną, niszczącą porcją bakterii. Jeśli planujesz dziecko, koniecznie upewnij się, że twoje drogi moczowe są w formie i wylecz refluks. W ciąży stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia płodu i jego matki.


Źródło: gazeta.pl

Wpis: Polski Lekarz Rodzinny Manchester – tel 07955280690





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-klinika.co.uk/?p=3010

Zapalenie mieszków włosowych

Za zapalenie mieszków włosowych najczęściej odpowiadają bakterie.Zmiany na skórze pojawiają się zazwyc ... http://p.ost.im/p/dX6rYh

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

niedziela, 14 kwietnia 2013

Dostępność dentystów, lekarzy i ginekologów

Szanowni Państwo, nasza rejestracja dostępna jest do Państwa dyspozycji codziennie od godzin 8:00 do 22:00 pod numerem telefonu 07955 280 690 lub 0161 707 1983 gdzie możecie się Państwo umawiać i rejestrować do naszych lekarzy oraz specjalistów.


Już w najbliższy poniedziałek do Państwa dyspozycji:



  • ginekolog

  • laboratorium

  • pracownia EKG

  • pracownia naprawy prac protetycznych

  • fizykoterapeuta


oraz w pozostałe dni tygodnia



  • interniści

  • pediatrzy

  • laryngolog

  • psychologowie

  • psychiatrzy

  • psychoterapeuci

  • chirurdzy

  • dermatolog

  • laboratorium

  • pracownia USG

  • oraz wielu innych lekarzy i specjalistów


Zapraszamy do rejestracji


tel. 0844 209 2149





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/dostepnosc-dentystow-lekarzy-i-ginekologow-2/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=dostepnosc-dentystow-lekarzy-i-ginekologow-2

Dostępność dentystów, lekarzy i ginekologów

Szanowni Państwo, nasza rejestracja dostępna jest do Państwa dyspozycji codziennie od godzin 8:00 do 22:00 pod numerem telefonu 07955 280 690 lub 0161 707 1983 gdzie możecie się Państwo umawiać i rejestrować do naszych lekarzy oraz specjalistów.


Już w najbliższy poniedziałek do Państwa dyspozycji:



  • ginekolog

  • laboratorium

  • pracownia EKG

  • pracownia naprawy prac protetycznych

  • fizykoterapeuta


oraz w pozostałe dni tygodnia



  • interniści

  • pediatrzy

  • laryngolog

  • psychologowie

  • psychiatrzy

  • psychoterapeuci

  • chirurdzy

  • dermatolog

  • laboratorium

  • pracownia USG

  • oraz wielu innych lekarzy i specjalistów


Zapraszamy do rejestracji


tel. 0844 209 2149





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/dostepnosc-dentystow-lekarzy-i-ginekologow/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=dostepnosc-dentystow-lekarzy-i-ginekologow

Ginekolog w Poniedziałek

W najbliższy poniedziałek na miejscu do dyspozycji Pań, lekarz Ginekolog – Położnik


Rejestracja tel. 0161 707 1983, 07955 280 690






Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/ginekolog-w-poniedzialek/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=ginekolog-w-poniedzialek

sobota, 13 kwietnia 2013

Dlaczego należy myć zęby?

Dlaczego należy myć zęby?


Utrzymywanie higieny jamy ustnej jest jednym z najistotniejszych sposobów profilaktyki próchnicy i chorób przyzębia. Prawidłowe i regularne stosowanie zabiegów higienicznych zmniejsza zapadalność na próchnicę nawet o 30-40%. Zaniechanie szczotkowania zębów, już po 3 tygodniach skutkuje w pojawieniu się pierwszych śladów próchnicy, zwłaszcza na powierzchniach stycznych i przydziąsłowych. Zwykłe szczotkowanie, używanie nitki lub płukanek może zaoszczędzić nam drogiego i nieprzyjemnego leczenia kanałowego lub nawet ekstrakcji zębów. Zapoznajmy się zatem z całym asortymentem środków, z którego można skorzystać w domowym zaciszu. Zacznijmy jednak od początku:


Dlaczego należy myć zęby?


Po pierwsze – jama ustna jest siedliskiem niezliczonej ilości bakterii i innych drobnoustrojów. Część z nich zupełnie nam nie zagraża, niestety większość to groźne patogeny. Dla przykładu oprócz próchnicy, niektóre z nich wywołują również choroby dziąseł, przyzębia, atakują miazgę i tkanki okołowierzchołkowe. Jedynym sposobem na zredukowanie ilości bakterii jest szczotkowanie zębów i oczyszczanie języka (to na nim zbiera się szczególnie dużo resztek pokarmowych, które są wspaniałą pożywką dla bakterii).


Po drugie – już po kilku dniach, zalegająca płytka bakteryjna zaczyna mineralizować tworząc kamień nazębny. Kamień nad- i poddziąsłowy można usunąć tylko w gabinecie stomatologicznym poprzez skaling lub piaskowanie.


Po trzecie – zaniedbana jama ustna jest po prostu nieestetyczna. Biofilm na zębach może mieć kolor od białawego przez żółty, po pomarańczowy lub nawet zielony. Kamień nazębny ma z kolei tendencję do przebarwiania się od pokarmów na ciemne kolory. Co więcej, powoduje on recesje i zapalenia dziąseł. Zalegające na zębach resztki pokarmowe są fermentowane przez bakterie, co prowadzi do powstania halitozy, czyli cuchnącego oddechu.


Po czwarte – zaniechanie higieny jamy ustnej niesie ze sobą ryzyko poważnych powikłań. Jama ustna jest obszarem świetnie unaczynionym i unerwionym, a co za tym idzie dobrze połączonym z resztą organizmu. Wszelkie procesy chorobowe i zapalne rozprzestrzeniają się szybko drogą naczyń krwionośnych. Warto też zauważyć, że jama ustna jest położona w bardzo „strategicznej” okolicy – w pobliżu znajduje się wiele życiowo ważnych organów: mózg, oczy, narząd słuchu i węchu.


Po piąte – zaniedbywanie higieny jamy ustnej w dłuższej perspektywie czasu jest po prostu nieekonomiczne. Trzeba liczyć się z kosztami odbudowy protetycznej braków zębowych, leczenia kanałowego, ekstrakcjami lub kosztami ratowania stanu przyzębia i dziąseł.


Źródło: zdronet.pl

Wpis: Polscy dentyści w Manchesterze – Polska Klinika Manchester Eccles tel. 07955 280 690





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/dlaczego-nalezy-myc-zeby/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=dlaczego-nalezy-myc-zeby

wtorek, 9 kwietnia 2013

Jakie szczepienia czekają dziecko w 1 roku życia?

Szczepimy dzieci po to, aby uniknąć chorób zakaźnych, które stanowią dla maluszków ryzyko bardzo groźnych powikłań, a nawet śmierci. Szczepienia dają możliwość wytworzenia odporności wobec chorób bez konieczności przechodzenia infekcji.


Dzięki szczepieniom dzieci nie umierają oraz nie przechodzą ciężkich powikłań przez choroby zakaźne, które kiedyś były śmiertelnym zagrożeniem.


Szczepionki zawierają antygeny, czyli substancje pobudzające układ odpornościowy do wytworzenia skutecznej ochrony przeciw wirusom i bakteriom. Szczepionki są produkowane na bazie żywych drobnoustrojów, które zostają osłabione, jak również na bazie nieżywych bakterii.


Po podaniu szczepionki organizm reaguje tak, jakby został zakażony drobnoustrojem chorobotwórczym, ale nie dochodzi do wystąpienia objawów choroby. Szczepienie imituje chorobę, a system odpornościowy rozpoznaje składniki szczepionki. Organizm zaczyna wytwarzać przeciwciała i komórki odpornościowe. Szczepienia przeciw danej chorobie zazwyczaj składają się z kilku dawek.


Układ immunologiczny niemowlęcia:



  • jest niedojrzały jak cały jego organizm,

  • stopniowo traci matczyne przeciwciała,

  • nie potrafi walczyć z prawdziwymi drobnoustrojami, nie jest w stanie po jednej dawce szczepionki wytworzyć odpowiedniej, silnej odporności.


W momencie urodzenia dzieci posiadają pewien poziom odporności przed niektórymi chorobami dzięki przeciwciałom przekazywanym poprzez pępowinę i łożysko. Znika ona po kilku tygodniach lub miesiącach. Karmienie korzystnie wpływa dla zdrowia dziecka, lecz nie stanowi wystarczającego zabezpieczenia przed chorobami zakaźnymi. Nie warto więc zwlekać ze szczepieniami, zwłaszcza że organizm dziecka dobrze na nie reaguje i radzi sobie z budowaniem odporności. Szczepiąc już najmłodsze niemowlęta, dajemy im skuteczną ochronę wtedy, gdy są bezbronne wobec groźnych chorób.


Bezpieczeństwo szczepionek jest sprawdzane w badaniach klinicznych. Po wprowadzeniu szczepionek do obrotu ich bezpieczeństwo jest monitorowane poprzez zbieranie informacji o występowaniu objawów niepożądanych. Najczęściej po podaniu szczepionek malucha boli miejsce wkłucia, ma lekką gorączkę i jest rozdrażniony.

Objawy te zwykle trwają krótko i ustępują bez następstw.


Szczepieniami obowiązkowymi objęte są wszystkie niemowlęta. Otrzymują je bezpłatnie. W ciągu pierwszych 24 godzin dziecko szczepi się na gruźlicę i WZW typu B. W drugim miesiącu życia w okolicach 7-8 tygodnia dziecko szczepimy przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi, oraz ponownie przeciw WZW typu B.


W 3-4 miesiącu życia po 6-8 tygodniach od poprzedniego szczepienia, zaszczepiamy malca przeciwko poliomyeliti, błonicy, tężcowi i krztuścowi. W 5-6 miesiącu życia szczepimy domięśniowo przeciwko zakażeniom oraz ponownie przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi. Z kolei w 7 miesiącu maluch przyjmuje trzecią dawkę WZW typu B.


Niektóre szczepienia są zawarte w Programie Szczepień Ochronnych, jako zalecane dla wszystkich dzieci lub wybranych grup. Jednak ze względu na ograniczone środki finansowe państwo nie refunduje ich kosztów. Chcąc zapewnić dziecku szeroką ochronę, warto zdecydować się na szczepienia zalecane. Chronią one przed niebezpiecznymi chorobami zakaźnymi, ale nie są refundowane przez państwo z powodu ograniczonych środków finansowych. Rodzice lub opiekunowie muszą sami za nie zapłacić.


Przez zaszczepieniem twoje dziecko zostanie zważone, zmierzone i zbadane. Lekarz porozmawia z tobą na temat zachowania dziecka, sposobu karmienia, ewentualnych dolegliwości czy niepokojących objawów. Warto wcześniej zapisać wszystkie nurtujące pytania, by o niczym nie zapomnieć. Po stwierdzeniu, że twoje dziecko jest zdrowe nie ma przeciwwskazań do zaszczepienia, lekarz zapozna cię z programem szczepień ochronnych i spyta cię o wybór szczepionki. Możesz wtedy wyjaśnić wszelki wątpliwości i wspólnie z lekarzem podjąć decyzję.


Źródło: biomedical.pl

Wpis: Polski Pediatra





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/jakie-szczepienia-czekaja-dziecko-w-1-roku-zycia/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=jakie-szczepienia-czekaja-dziecko-w-1-roku-zycia

Jakie szczepienia czekają dziecko w 1 roku życia?

Szczepimy dzieci po to, aby uniknąć chorób zakaźnych, które stanowią dla maluszków ryzyko bardzo groźny ... http://p.ost.im/p/dCjBqv

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Psychoterapia – wstydliwy problem?

Czy korzystanie z usług psychologa to wciąż powód do wstydu? Wbrew pozorom większość pacjentów gabinetów psychologicznych to nie osoby ciężko chore, tylko te zagubione. Aż 80% badanych Polaków uważa, że psychoterapia jest skuteczna w rozwiązywaniu problemów, dlaczego więc tak trudno jest się do niej przyznać?


Najważniejszy pierwszy krok


Wiele osób, które borykają się z problemami na tle psychicznym, mają problem z podjęciem decyzji o rozpoczęciu psychoterapii. Często traktują ją jako ostatnią deskę ratunku, gdy wszystkie sposoby już zawiodą. A tymczasem, szybkie zdecydowanie się na wizytę u psychologa, może oszczędzić wielu cierpień. Problem tkwi w trudnej decyzji, która jest pierwszym krokiem do poradzenia sobie z problemem.


Najważniejsze, to zdać sobie sprawę z tego, że potrzebujemy pomocy, to już połowa sukcesu. Jak mówią lekarze, wiele osób boi się przyjść do lekarza specjalisty, dlatego, że oznacza to słabość i nie radzenie sobie w życiu. Pacjenci sami zaczynają nazywać się „ofiarami losu”, czym dodatkowo pogłębiają problem. Popularny wciąż jest pogląd, że do psychologa chodzą osoby słabe, niezaradne, niedostosowane do życia w społeczeństwie lub chore psychicznie. Psychoterapeuci podkreślają, że decyzja o podjęciu współpracy z lekarzem i chęć zmiany w życiu jest oznaką siły, a nie słabości.


Pierwsza piątka


Jakie są najczęstsze problemy, z którymi przychodzą pacjenci? W większości pokrywają się z pięcioma najbardziej stresującymi sytuacjami w życiu. Na pierwszym miejscu jest rozwód i kłopoty w małżeństwie, bądź związku. Później utrata pracy, długie przebywanie na bezrobociu i kłopoty finansowe. Na miejscu trzecim śmierć kogoś bliskiego. Później plasują się kłopoty wynikające z trudnego dzieciństwa. Piąte, ostatnie miejsce zajmują problemy charakterystyczne dla wieku dojrzewania.


Wszystkie te sytuacje, są pośrednio związane z brakiem pewności siebie, brakiem samoakceptacji i z problemem w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi.


Kto siedzi na kozetce?


W większości oczywiście kobiety. Ale tendencja ulega zmianie. Coraz częściej pacjentami gabinetów terapeutycznych są mężczyźni. Z racji tego, że to kobiety są „ekspertkami” od uczuć, łatwiej im przychodzi rozmawianie o emocjach. Mężczyźni często nie widzą sensu w rozmowie z psychologiem, bo „ od gadania nic się nie zmieni”. Nie biorą pod uwagę tego, że wyrzucanie złych emocji i dzielenie się uczuciami, od czasu do czasu, może mieć zbawienny wpływ na psychikę człowieka. Mężczyźni są zaprogramowani zadaniowo. Określają ich działania, a nie uczucia, dlatego w ich wypadku terapia może być dłuższa i trudniejsza.


Kim jestem, a kim chcę być?


Bardzo często pacjenci mają problem z rozbieżnością ról społecznych jakie pełnią. Gdy dobrze wykształcona, zadbana, majętna kobieta udaje się do psychologa, może mieć problem z postrzeganiem siebie. Do ładnego obrazka kobiety sukcesu, nie pasują problemy psychiczne. W wyniku dysonansu poznawczego, bo tak to właśnie się nazywa, powstaje nieprzyjemne napięcie motywacyjne, które należy redukować. Pomocna może być właśnie wizyta u psychologa.


Dysonans poznawczy, oparty na stereotypie macho, to ogromny problem dla mężczyzn. Bo jak pogodzić oczekiwania z rzeczywistością? Przyjęło się, że mężczyźni muszą być zaradni, silni, odpowiedzialni, nie wolno im płakać i okazywać słabości. Przyznać się do tego, że coś ich przerosło to wstyd! Nie od dziś wiadomo, że stereotypy wyrządzają więcej szkody niż pożytku, ale jak z tym walczyć, gdy są wpajane chłopcom już od najmłodszych lat? Podstawą jest mądre wychowanie i pielęgnowanie uczuć u chłopców, aby kiedyś, gdy zajdzie taka potrzeba, nie wstydzili prosić o pomoc.



Jesteśmy tylko ludźmi


Zarówno kobiety jak i mężczyźni mają takie samo prawo do korzystania z usług psychoterapeuty. Jednym i drugim, może zdarzyć się załamanie, z którym trudno będzie sobie poradzić samemu. Nie ma reguły, która mówiła by, kto może zgłosić się z problemem do psychologa, a kto nie. Uczęszczanie na psychoterapię to żaden wstyd. Wstydem co najwyżej można nazwać zamiatanie kłopotów pod dywan i nie robienie niczego, żeby sobie pomóc.


Źródło: biomedical.pl

Wpis: Polski Psycholog





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/psychoterapia-wstydliwy-problem/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=psychoterapia-wstydliwy-problem

Psychoterapia - wstydliwy problem?

Czy korzystanie z usług psychologa to wciąż powód do wstydu? Wbrew pozorom większość pacjentów gabine ... http://p.ost.im/p/dQwKjH

Czy żucie gumy szkodzi zębom?

Żujemy gumę, bo mamy z tego korzyści: pomaga nam to rozładować nerwy, skoncentrować się czy zwalczyć pr ... http://p.ost.im/p/dQKUAj

sobota, 6 kwietnia 2013

Co to jest endokrynologia?

Endokrynologia to dział nauki zajmujący się gruczołami wydzielania wewnętrznego.


Samo słowo powstało w oparciu o trzy słowa greckie: „endon” – tzn. wewnątrz, „krino” – tzn. wydzielam oraz „logos”- tzn. słowo, nauka.


Do klasycznych gruczołów wydzielania zalicza się: przysadkę, szyszynkę, tarczycę, gruczoły przytarczyczne, trzustkę, nadnercza oraz gonady; jajnik i jądro.


Pojęcie rozsianego układu endokrynnego (RUNE) odnosi się zaś do rozproszonych komórek wewnątrzwydzielniczych (min. układ żołądkowo-jelitowo-wyspowy- wytwarzający enterohormony). Narządy te syntetyzują i wydzielają substancje zwane hormonami. Hormony, jako biochemiczne nośniki informacji, regulują funkcje komórek, tkanek, narządów, oraz integrują je. W okresie życia płodowego są niezbędne do prawidłowej organogenezy (czyli powstawania narządów u płodu), w dzieciństwie wpływają na rozwój i wzrost.


Pojęcie „hormony” jest ogólne, i kryje różne typy hormonów:

klasyczne, tzn. takie wydzielane do krwiobiegu i oddziaływujące na komórki ze specyficznymi dla nich receptorami;

tkankowe, tzn. takie, które wydzielane są do przestrzeni pozakomórkowej i działają na komórki sąsiednie bądź na komórkę „matczyną” (tę samą, która wydzieliła hormony);

neurohormony: do nich zalicza się hormony syntetyzowane przez podwzgórze;

neuroprzekaźniki i neuropeptydy: wytwarzane w ośrodkach ponadpodwzgórzowych, tworzą układ wewnątrzwydzielniczy mózgu i wpływają na podwzgórze i przysadkę.


Obecność gruczołów wydzielania wewnętrznego i hormonów to nie wszystko. Po to by mogły one wywierać wpływ na inne komórki, narządy, organy konieczne jest istnienie receptorów (białek z którymi hormon się wiąże). Dlatego pewne zaburzenia endokrynologiczne związane są z nieprawidłową funkcją samego gruczołu dokrewnego (wydzielania wewnętrznego), inne wynikają z nieprawidłowej budowy samego hormonu bądź błędu na poziomie receptorowym.


Źródło: gawlik.net.pl

Wpis: Endokrynolog w Manchesterze i Glasgow – Polskie Centrum Medyczne w UK – tel. 07955 280 690





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/co-to-jest-endokrynologia/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=co-to-jest-endokrynologia

Co to jest endokrynologia?

Endokrynologia to dział nauki zajmujący się gruczołami wydzielania wewnętrznego.Samo słowo powstało w ... http://p.ost.im/p/dQatrj

Laryngolog może pomóc...

Usługi polskiego laryngologa w Manchester w każdą sobotę i czwartekZapraszamy do rejestracja 7 dni 8:00-22 ... http://p.ost.im/p/dCYCA8

piątek, 5 kwietnia 2013

Jak sobie radzić z pieluszkowym zapaleniem skóry?

Każdy rodzic lub opiekun powinien starać się zapewnić swojemu dziecku wszystko co najlepsze. Prócz radośc ... http://p.ost.im/p/dQrNWn

Konsultacje u logopedy – by mówiło się piękniej

Mowa jest podstawą komunikacji międzyludzkiej, wyrażania siebie i świata. To istotny determinant kształto ... http://p.ost.im/p/dQDed3

Zapobieganie i leczenie rozedmy płuc

Rozwiniętej rozedmy nie można wyleczyć.


Rozedma płuc to stan postępujący, zwłaszcza gdy stale trwa narażenie na czynniki uszkadzające płuca, np. dym tytoniowy, alergeny, pyły.


Tak więc choremu zaleca się przede wszystkim wyeliminować czynniki ryzyka. Poza tym przebieg leczenia zależny jest od czynnika dominującego w obrazie choroby.


Największy wpływ na zahamowanie postępu rozedmy płuc ma zaprzestanie palenia tytoniu. Nałóg ten ma charakter przewlekły. W trakcie leczenia uzależnienia obserwuje się częste nawroty, dlatego zaleca się powtarzanie leczenia, aż do momentu całkowitego i długotrwałego zaprzestania palenia. W leczeniu uzależnienia znajdują zastosowanie leki blokujące neuronalne receptory nikotynowe oraz preparaty zwierające nikotynę. Zaprzestanie palenia, unikanie palenia biernego i kontaktu z innymi alergenami przyczynia się do opóźnienia postępu choroby.


Zakażenia bakteryjne i wirusowe górnych dróg oddechowych wywołują zaostrzenia i przyspieszają postęp choroby, dlatego zapobieganie im jest istotnym elementem profilaktycznym. Infekcje powinny być też dokładnie leczone, aby nie doprowadzić do powstania przewlekłych stanów zapalnych. Chorym poleca się szczepienie przeciwko grypie, zakażeniom pneumokokowym i wirusowemu zapaleniu wątroby. Pomocniczo u chorych, u których zmienił się charakter plwociny na ropny oraz u chorych z ciężkim zaostrzeniem wykonuje się posiew plwociny, aby dobrać najbardziej skuteczny antybiotyk zgodnie z antybiogramem.


Zalegająca wydzielina może być źródłem zakażeń i zaburzeń wentylacji. Jeśli wydzieliny jest dużo i dodatkowo jest nadmiernie lepka i sucha, stosuje się środki rozrzedzając śluz (mukolityczne) i wykrztuśne, które ułatwiają jej usunięcie. Oprócz leków doustnych u chorych z rozedmą poleca się z inhalacje z dodatkiem soli lub środków upłynniających wydzielinę.


Środki rozszerzające oskrzela poprawiają parametry oddechowe i pozwalają na usunięcie zalegającej wydzieliny. Poleca się je szczególne u pacjentów z POChP, u których stosowane są stale lub doraźnie. Dobór leku podyktowany jest indywidualną reakcją pacjenta oraz współistnieniem chorób towarzyszących, np. układu krążenia. Zwykle rozpoczyna się od podawania leków w postaci inhalacji lub aplikacji wziewnych, rzadziej podawane są doustnie.


W czasie zaostrzeń choroby pacjentom podaje się glikokortykosteroidy, najczęściej zwiewnie. Leki te mają silne działanie przeciwzapalne. Ich aplikacja zapobiega zaostrzeniom. Podawane są najczęściej w skojarzeniu z lekami rozkurczającymi oskrzela.


U chorych w ciężkim stanie z dusznością wprowadza się również niefarmakologiczne postępowanie objawowe. Choremu należy zapewnić komfortowe warunki, które pozwolą zminimalizować lęk przed uduszeniem. W pomieszczeniu powinna być zapewniona neutralna temperatura, wilgotność i dopływ świeżego powietrza. Personel medyczny powinien nauczyć chorego efektywnie oddychać i odkrztuszać zalegającą wydzielinę. Prowadzi się rehabilitację oddechową. Jeśli chory nie jest w stanie efektywnie odkrztuszać, wykonuje się odsysanie wydzieliny. Chory powinien też przyjmować odpowiednią pozycję, spożywać odpowiednią ilość płynów w celu rozrzedzenia zalegającej wydzieliny w drogach oddechowych oraz zapobiegania zaparciom, które mogą wywoływać atak duszności. W psychoterapii skuteczna jest terapia zajęciowa, która odwraca uwagę chorego od myślenia o zagrożeniu dusznością. Szczególną sytuacją jest wystąpienie napadu paniki oddechowej, tj. napadu duszności połączonego z silnym lękiem przed uduszeniem.


U niektórych chorych z ostrą lub przewlekłą niewydolnością oddechową zaleca się stosowanie tlenoterapii. Długotrwałe stosowanie stężonego tlenu może wywoływać działania niepożądane w postaci zapalenia tchawicy i oskrzeli, niedodmy i ostrego uszkodzenia płuc. Podczas oddychania tlenem dochodzi do wypłukiwani azotu, który m.in. zapobiega zapadaniu się pęcherzyków płucnych w czasie wydechu. Przy braku azotu, tlen ulega szybkiej absorpcji w płucach, a puste pęcherzyki zapadają się. W domowej terapii tlenem stosuje się powietrze wzbogacone w tlen do stężenia 85-95% dostarczane z koncentratorów tlenu za pomocą maski lub cewnika (wąsy tlenowe). Efekty tlenoterapii monitoruje się za pomocą pulsoksymetru lub badania laboratoryjnego krwi (gazometria krwi).


Część pacjentów kwalifikowana jest do leczenia operacyjnego. Jeśli pęcherz rozedmowy zajmuje ponad połowę objętości i uciska otaczający miąższ płucny wykonuje się zabieg wycięcia pęcherza rozedmowego. Można rozważać przeprowadzenie zmniejszenia objętości płuc u pacjentów z rozedmą obejmującą górne płaty płuc lub jednostronną u chorych z ograniczoną wydolnością fizyczną i z FEV1 powyżej 20%. Ostatecznością jest przeszczepienie płuc, które jest zabiegiem trudnym i obciążającym.


Źródło: rozedmapluc.pl

Wpis: Polski Laryngolog – Prywatna Przychodnia Medyczna Manchester na Eccles tel. 07955 280 690





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/zapobieganie-i-leczenie-rozedmy-pluc/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=zapobieganie-i-leczenie-rozedmy-pluc

Zapobieganie i leczenie rozedmy płuc

Rozwiniętej rozedmy nie można wyleczyć.Rozedma płuc to stan postępujący, zwłaszcza gdy stale trwa nara ... http://p.ost.im/p/dQ9DVF

czwartek, 4 kwietnia 2013

Mały alergik, czyli jakie rodzaje alergii mogą zagrażać malcowi?

Obecnie coraz częstszym problemem u dzieci są różnego rodzaju alergie. Mogą pojawić się praktycznie w k ... http://p.ost.im/p/dQxNJs

Śniadanie bogate w proteiny zapobiega niezdrowemu podjadaniu

Najnowsze badania naukowców z University of Missouri potwierdzają to, o czym wiemy od dawna – śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Równie ważne jest to, z czego śniadanie się składa. Prace opublikowane w American Journal of Clinical Nutrition dowodzą, że ludzie, których poranny posiłek jest bogaty w proteiny, mają mniejsze tendencje do wieczornego podjadania słodkich i tłustych przekąsek.


W eksperymencie udział wzięło 20 kobiet otyłych i z nadwagą, w wieku od 18 do 20 lat. Poproszono je o jedzenie wysokoproteinowych śniadań z jajkami i chudą wołowiną, niskoproteinowych śniadań z płatkami albo o pomijanie posiłku przez 6 dni.


Uczestniczki wypełniały także kwestrionariusz dotyczący sytości i apetytu w ciągu dnia oraz oddawały krew do analizy. Badacze mierzyli aktywność ich mózgów przy pomocy fMRI (funkcjonalny rezonans magnetyczny).


Okazało się, że kobiety, które jadły śniadania, czuły się później bardziej syte niż kobiety, które pomijały ten posiłek. Konsumpcja śniadania wiązała się też z redukcją aktywności mózgu odpowiedzialnej za kontrolę zachcianek.


Jedzenie wysokoproteinowego śniadania miało też wpływ na późniejsze przegryzanie słodkich i tłustych przekąsek, w porównaniu do śniadania niskoproteinowego i pomijania posiłku.


Dr Heather Leidy z University of Missouri mówi: - Jedzenie wysokoproteinowego śniadania wpływa na nasze późniejsze zachowania odnośnie przekąsek. Nasze dane sugerują, że takie śniadanie jest jedną ze strategii zapobiegania otyłości oraz poprawiania jakości diety. Ponieważ wiemy, że to głównie wieczorami ludzie mają tendencje do sięgania po słodkie i tłuste, możemy pomyśleć, aby zastąpić te niezdrowe wieczorne przekąski wysokoproteinowym, dobrym jakościowo śniadaniem.


Źródło: biomedical.pl

Wpis: Polski Dietetyk





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/sniadanie-bogate-w-proteiny-zapobiega-niezdrowemu-podjadaniu/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=sniadanie-bogate-w-proteiny-zapobiega-niezdrowemu-podjadaniu

Śniadanie bogate w proteiny zapobiega niezdrowemu podjadaniu

Najnowsze badania naukowców z University of Missouri potwierdzają to, o czym wiemy od dawna – śniadanie t ... http://p.ost.im/p/dQ5xs8

środa, 3 kwietnia 2013

Problem zaburzeń statyki narządu płciowego u kobiet

Zaburzenia statyki narządów płciowych to efekt zachwiania równowagi pomiędzy siłami oddziałującymi na n ... http://p.ost.im/p/dQAP8u

Rozpoznanie rozedmy płuc

Podstawą do rozpoznania wielu chorób płuc jest spirometria, dzięki której można ocenić pojemność życiową płuc i jej składowych oraz ocenić efektywność natężonego wydechu.


Podczas badania pacjent ma zaciśnięty nos i oddycha przez ustnik głowicy spirometru. U pacjentów z rozedmą stwierdza się zmniejszoną pojemność wdechową i zmniejszoną objętość wydechową w jednostce czasu, tj. parametr FVE.


Spirometria przeciwwskazana jest u pacjentów z tętniakiem aorty i tętnic mózgowych, z odwarstwieniem siatkówki, krwiopluciem o nieznanej przyczynie, odmą, świeżym zawałem lub udarem mózgu. Przed badaniem nie wolno palić tytoniu, pić alkoholu, wykonywać intensywnego wysiłku, spożywać dużych ilości pokarmu, ani przyjmować leków. Chory musi posiadać przewiewny, luźny strój, który zapewni swobodne ruchy klatki piersiowej podczas badania.


Wykonanie zdjęcia radiologicznego (RTG) pozwala ocenić morfologię dróg oddechowych, tj. objawy rozdęcia płuc (spłaszczenie kopuł przepony i zwiększenie objętości zamostkowej przestrzeni powietrznej na zdjęciu bocznym), nadmierną jasność pól płucnych (nadmierne upowietrzenie), gwałtowne urywanie się naczyń (zanik naczyń krwionośnych). U chorych z niewydolnością serca widoczne jest powiększenie konturów cienia serca i objawy zastoju płucnego. Tomografia komputerowa (TK) klatki piersiowej nie jest polecana jako rutynowe badanie, chyba że chory jest kwalifikowany do zabiegu operacyjnego zmniejszenia objętości płuc. Pomocnym badaniem jest tomografia komputerowa wysokiej rozdzielczości (TKWR). Ułatwia diagnozowanie poprzez możliwość wykazania w tym badaniu zawartości płynnej w pęcherzykach płucnych, typu rozedmy, czy określenia pułapki powietrznej. W badaniu tym można określić nawet bardzo małe pęcherze rozedmowe, torbiele i obszary pułapki powietrznej, których nie widać w innych badaniach. Cykliczne wykonywanie badania dobrze pokazują dynamikę zmian i pozwalają ocenić postęp choroby.


Do oceny stopnia rozdęcia płuc i pułapki powietrznej wykorzystuje się również pletyzmografię. U pacjentów z rozedmą stwierdza się zwiększenie objętości zalegającej, czynnościowej pojemności zalegającej i całkowitej pojemności płuc. Podczas badania ocenia się również opory dróg oddechowych i wylicza wskaźnik rozdęcia płuc. Podczas badania pacjent przebywa w niewielkiej komorze pletyzmograficznej, ma zaciśnięty nos i oddycha przez ustnik. Przeciwwskazaniem do badania jest klaustrofobia. Pozostałe zalecenia dla pacjenta są podobne jak dla spirometrii.


Pomiar zdolności dyfuzji gazów w płucach (DLCO) dostarcza informacji o czynnościowych konsekwencjach rozedmy i często jest pomocny u chorych z dusznością, która wydaje się nieproporcjonalna do stopnia zwężenia dróg oddechowych. Badanie to określa stopień dyfuzji gazów oddechowych przez barierę pęcherzykowo-włośniczkową.


Źródło: rozedmapluc.pl

Wpis: Polski Laryngolog – Prywatna Przychodnia Medyczna Manchester na Eccles tel. 07955 280 690





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/rozpoznanie-rozedmy-pluc/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=rozpoznanie-rozedmy-pluc

Rozpoznanie rozedmy płuc

Podstawą do rozpoznania wielu chorób płuc jest spirometria, dzięki której można ocenić pojemność życi ... http://p.ost.im/p/dQ2fE2

wtorek, 2 kwietnia 2013

Klasyfikacja rozedmy płuc

Postacie rozedmy sklasyfikowano na podstawie jej obrazu anatomicznego (wg Reida).



  1. Rozedma środkowej części zrazika wtórnego płuc. W tej postaci dochodzi do rozszerzenia oskrzelików I, II i III rzędu. Nadmierne rozdęcie tych oskrzelików powoduje pękanie ich ścian i tworzenie się pęcherzy powietrznych w środkowej części zrazika płucnego. Zmiany zlokalizowane są najczęściej w górnych częściach obu płatów płuc.

  2. Rozedma uogólniona całego zrazika – rozedma pierwotna płuc. Zmiany chorobowe dotyczą całego obszaru zrazika. Charakteryzują się występowaniem dużych pęcherzy i dużymi zmianami zanikowymi w naczyniach krwionośnych w tkance płucnej.

  3. Rozedma ogniskowa. Postać rozwijająca się pod wpływem osiadania pyłu w ścianie oskrzelików oddechowych. Ta postać najczęściej dotyczy górników i innych grup zawodowych, gdzie pracownicy narażeni są na wdychanie pyłów przemysłowych.

  4. Rozedma związana z bliznami płucnymi. Bliznowacenie tkanki płucnej powstaje w przebiegu zmian zapalnych, niedodmy, zawału płuca lub po zabiegach operacyjnych. Zaburzenie przepływu powietrza oraz ściąganie się blizny powoduje zamykanie oskrzelików i rozciąganie sąsiadujących pęcherzyków.

  5. Rozedma wyrównawcza. Postać ta powstaje w czasie rozdęcia płata płuca w następstwie zwężeniem oskrzela płatowego w sąsiednim płacie płuca. W przypadkach niepowikłanych nie następuje uszkodzenie ścian pęcherzyków. Dochodzi do nich wtedy, gdy rozwija się proces zapalny.

  6. Płuco starcze. Nie ma typowego obrazu rozedmy.

  7. Choroba pęcherzowa płuc. Pęcherze powietrzne zlokalizowane są najczęściej u szczytów płuc w zdrowej tkance płucnej. Duże pęcherze mogą uciskać zdrową tkankę płucną wywołując objawy choroby. Pęcherze mogą być wrodzone lub nabyte.

  8. Nadmiernie jasne płuco (zespół MacLeoda lub Swyera-Jamesa). Bardzo rzadka choroba. Może nie dawać objawów, a jej wykrycie następuje podczas rutynowych badań radiologicznych. Charakteryzuje się prawidłową lub zmniejszoną wielkością płuca i zmniejszeniem jego unaczynienia. Jest to zanik tkanki płucnej powstający w wyniku nawracających zakażeń górnych i dolnych dróg oddechowych w okresie niemowlęcym lub wczesnego dzieciństwa.


Źródło: rozedmapluc.pl

Wpis: Polski Laryngolog – Prywatna Przychodnia Medyczna Manchester na Eccles tel. 07955 280 690





Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/klasyfikacja-rozedmy-pluc/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=klasyfikacja-rozedmy-pluc

Klasyfikacja rozedmy płuc

Postacie rozedmy sklasyfikowano na podstawie jej obrazu anatomicznego (wg Reida).Rozedma środkowej części ... http://p.ost.im/p/dQFc2h

10 sposobów, jak wrócić do formy po świętach

To, że po świętach nieco przybieramy na wadze jest całkiem normalne. Gorzej, że nic z tym nie robimy a pr ... http://p.ost.im/p/dQ5dNR

Jesz, choć nie jesteś głodna?

Przejadanie się lub jedzenie gdy nie odczuwasz głodu to stan, z którym do czynienia ma większość z nas. C ... http://p.ost.im/p/dQP27C

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Objawy rozedmy płuc

Człowiek posiada duże rezerwy w tkance płucnej, dlatego

objawy choroby odczuwalne są dopiero po zniszczeniu ponad 20%

tkanki płucnej. Najczęściej na pierwszy plan wśród objawów wyłania

się przewlekły kaszel, który ma różne nasilenie i może występować

tylko okresowo lub napadowo. Niektórzy pacjenci kaszlą tylko w

dzień, inni zaś w nocy. Kaszel połączony jest z odksztuszaniem,

mogą się pojawić objawy przypominające przewlekłe zapalenie

oskrzeli. W rzadkich przypadkach chorzy nie kaszlą w ogóle. Z

czasem do kaszlu dołącza się duszność, występująca początkowo po

wysiłku, a następnie spoczynkowa uniemożliwiająca kontynuowanie

pracy zawodowej. Duszność może mieć charakter napadowy. W

odróżnieniu od astmy, u osób z rozedmą występują niewielkie wahania

nasilenia kaszlu i duszności w ciągu dnia i z dnia na dzień. U osób

z rozedmą płuc następuje rozdęcie i poszerzenie klatki piersiowej –

mówi się o tak zwanej klatce beczkowatej. Powiększa się objętość

klatki piersiowej i jej wymiar przednio-tylny. Obserwuje się

zmniejszoną ruchomość oddechową przepony. Przy opukiwaniu klatki

piersiowej nad płucami stwierdza się wypuk nadmiernie jawny

(bębenkowy), trochę jak przy pukaniu w puste pudło, a szmery nad

płucami są ściszone. Często występuje nadmierne wygięcie kręgosłupa

piersiowego ku tyłowi (kyfoza). Żebra ustawione są poziomo w

położeniu wdechowym, a przestrzenie międzyżebrowe poszerzone. U

chorych z rozedmą wydech jest dłuższy niż u osób zdrowych. Chorzy w

czasie wdechu napinają mięśnie oddechowe na szyi, a w czasie

wydechu mięśnie brzuszne. Wydychają powietrze przez tzw.

„zasznurowane usta”, dzięki czemu wydech jest dłuższy, a oskrzela

nie zapadają się pomimo podwyższenia ciśnienia w klatce piersiowej

podczas wydychania powietrza. Menu Rozedma płuc Przyczyny rozedmy

płuc Klasyfikacja rozedmy płuc Objawy rozedmy płuc Rozpoznanie

rozedmy płuc Zapobieganie i leczenie rozedmy płuc Objawy rozedmy

płuc Człowiek posiada duże rezerwy w tkance płucnej, dlatego objawy

choroby odczuwalne są dopiero po zniszczeniu ponad 20% tkanki

płucnej. Najczęściej na pierwszy plan wśród objawów wyłania się

przewlekły kaszel, który ma różne nasilenie i może występować tylko

okresowo lub napadowo. Niektórzy pacjenci kaszlą tylko w dzień,

inni zaś w nocy. Kaszel połączony jest z odksztuszaniem, mogą się

pojawić objawy przypominające przewlekłe zapalenie oskrzeli. W

rzadkich przypadkach chorzy nie kaszlą w ogóle. Z czasem do kaszlu

dołącza się duszność, występująca początkowo po wysiłku, a

następnie spoczynkowa uniemożliwiająca kontynuowanie pracy

zawodowej. Duszność może mieć charakter napadowy. W odróżnieniu od

astmy, u osób z rozedmą występują niewielkie wahania nasilenia

kaszlu i duszności w ciągu dnia i z dnia na dzień. U osób z rozedmą

płuc następuje rozdęcie i poszerzenie klatki piersiowej – mówi się

o tak zwanej klatce beczkowatej. Powiększa się objętość klatki

piersiowej i jej wymiar przednio-tylny. Obserwuje się zmniejszoną

ruchomość oddechową przepony. Przy opukiwaniu klatki piersiowej nad

płucami stwierdza się wypuk nadmiernie jawny (bębenkowy), trochę

jak przy pukaniu w puste pudło, a szmery nad płucami są ściszone.

Często występuje nadmierne wygięcie kręgosłupa piersiowego ku

tyłowi (kyfoza). Żebra ustawione są poziomo w położeniu wdechowym,

a przestrzenie międzyżebrowe poszerzone. U chorych z rozedmą wydech

jest dłuższy niż u osób zdrowych. Chorzy w czasie wdechu napinają

mięśnie oddechowe na szyi, a w czasie wydechu mięśnie brzuszne.

Wydychają powietrze przez tzw. „zasznurowane usta”, dzięki czemu

wydech jest dłuższy, a oskrzela nie zapadają się pomimo

podwyższenia ciśnienia w klatce piersiowej podczas wydychania

powietrza. W przebiegu rozedmy dochodzi do niewydolności prawej

komory serca (serce płucne), tj. zastoju w krążeniu dużym.

Utrudniony przepływ krwi przez płuca wywołuje wzrost ciśnienia w

prawej komorze serca, jej przerost, a następnie niewydolność.

Stopniowo pojawiają się obrzęki umiejscowione w najniżej położonych

częściach ciała – zwykle stopy, kostki u chodzących, a u osób

leżących pośladki. Ból i dyskomfort w jamie brzusznej spowodowany

jest zastoinowym powiększeniem wątroby. Towarzyszą mu nudności,

zaparcia, brak łaknienia. Pojawia się płyn przesiękowy w jamie

brzusznej i w opłucnej. Wątroba jest twarda, bolesna, może dołączyć

się żółtaczka. U chorych z niedotlenieniem tkanek (hipoksją) w

połączeniu z niewydolnością krążenia często występuje zasinienie

skóry. Sinica obejmuje policzki, usta, małżowiny uszne i dłonie –

zasinienie powiększa się w czasie kaszlu, wysiłku i po pionizacji

chorego. Występuje również bladość i ochłodzenie kończyn, nadmierna

potliwość, przyspieszenie akcji serca (tachykardia). Przy dużych

zaburzeniach wymiany gazowej mogą wystąpić objawy ze strony układu

nerwowego takie jak niepokój, bezsenność, bóle głowy. Zaburzenia

oddychania znajdują odzwierciedlenie w wynikach badań

laboratoryjnych. Zwiększa się objętość krwi krążącej, jej lepkość,

ilość hemoglobiny i czerwonych krwinek (podwyższony hematokryt).

Hipoksemia, czyli obniżenie ciśnienia tlenu cząsteczkowego we krwi

tętniczej (PaO2), spowodowane jest zbyt małą dyfuzją tlenu w

uszkodzonych pęcherzykach płucnych. Tym samym tlen z powietrza nie

przedostaje się do krwi przez barierę uszkodzonych pęcherzyków

płucnych. Następstwem hipoksemii jest hipoksja, czyli niedobór

tlenu w tkankach. W zaawansowanej postaci choroby chorzy z rozedmą

są wychudzeni, kachektyczni, mają zaniki mięśni szkieletowych i

osteoporozę.


Źródło: rozedmapluc.pl Wpis: Polski

Laryngolog – Prywatna Przychodnia Medyczna Manchester na Eccles

tel. 07955 280 690

20130401-175807.jpg






Polski Lekarz w Manchesterze http://polska-przychodnia.eu/objawy-rozedmy-pluc/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=objawy-rozedmy-pluc